tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Włókniarz Częstochowa - Atlas Wrocław
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Włókniarz Częstochowa - Atlas Wrocław

Autor: Wojciech Ciepiela 2009.07.31, 17:57 Drukuj

Podczas czwartkowego, zaległego spotkania Cognoru Włókniarza Częstochowa z Atlasem Wrocław nie było zaskoczenia. Zgodnie z planem, trzy ligowe punkty zdobyli gospodarze, którzy pokonali zespół Marka Cieślaka w stosunku 52:38.

Nie dość, że wrocławianie to w tym sezonie najsłabsza drużyna CenterNet mobile Speedway Ekstraligi, to na dodatek, przyjechała ona pod Jasną Górę osłabiona. W obozie wrocławskim zabrakło Daniela Jeleniewskiego, który został wykluczony do końca zawodów w poprzednim meczu w Gdańsku i w związku z tym nie mógł wystąpić w Częstochowie. W jego miejsce Marek Cieślak musiał wystawić młodzieżowca Marka Łozowickiego, którego podczas zawodów regularnie zastępował Maciej Janowski. Tego dnia w składzie wrocławian zabrakło również Scotta Nicholasa oraz Leona Madsena. W ich miejsce wystartowali odpowiednio Travis McGowan i Ben Barker.  Gospodarze ze spokojem, ale zarazem wielką koncentracją podchodzili do tej konfrontacji. Po porażce z Gorzowem, było zwycięstwo w Lesznie, które w serca częstochowian wlało wiele nadziei.

Pomimo, iż różnica punktów w końcowym rozrachunku wynosi 12 „oczek", to początek spotkania nie zapowiadał takiego obrotu sprawy. Częstochowscy kibice zgromadzeni w ten upalny dzień na trybunach „Areny Częstochowa" przecierali oczy ze zdumienia, kiedy to w biegu juniorskim od startu do mety pewnie prowadziła wrocławska para. Jedynie na ostatnim okrążeniu zagrożona stała się pozycja Bena Barkera, którego wściekle atakował Tai Woffinden. Ostatecznie jednak zawodnik Włókniarza nie dał rady i to Atlas mógł się cieszyć ze zwycięstwa 5:1. W kolejnej odsłonie tym razem wszystko potoczyło się po myśli gospodarzy, którzy wygrali 4:2. Zwycięstwo to atakiem przy krawężniku na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia dał im Tomasz Gapiński. Wychowanek pilskiej Polonii wyprzedził Tomasza Jędrzejaka. W trzecim biegu 4:2 wygrali jednak goście i na tablicy wyników widniał rezultat 7:11. W kolejnej odsłonie podwójnie triumfowała para gospodarzy w postaci Hancocka i Woffindena, która pokonała m.in. Jasona Crumpa, i dzięki temu doprowadzono do stanu remisowego.

Następne wyścigi nie przynosiły większego przełomu. Wpływ na to miał między innymi defekt Grega Hancocka w szóstym biegu na prowadzeniu. Stan rywalizacji do ósmego wyścigu oscylował w okolicach remisu. Jednak na prowadzenie wysunęli się miejscowi. Jak się później okazało, był to punkt zwrotny tego widowiska. Po zwycięstwie w owym ósmym biegu 4:2, następnie para gospodarzy wygrała podwójnie i Włókniarz objął sześciopunktowe prowadzenie. Duża w tym zasługa wspominanego wcześniej Sławomira Drabika. Najstarszy żużlowiec ekstraligi przedarł się fenomenalnymi atakami z ostatniej pozycji na drugą i przejechał linię mety za plecami swojego klubowego kolegi, Tomasza Gapińskiego. Gdy w gonitwie jedenastej znów na dwóch pierwszych pozycjach zameldowali się miejscowi, jasne stało się, że Włókniarz to spotkanie wygra. W tym biegu ponownie świetnie dysponowany był Sławomir Drabik, zwycięzca tej odsłony. Po jej zakończeniu „Slammer" nie krył swojego wielkiego zadowolenia i bawił się razem z częstochowską publicznością.

Kolejne gonitwy jeszcze dwukrotnie kończyły się dwupunktowym zwycięstwem Włókniarza. Na deser w piętnastym biegu przed taśmą startową ustawili się najlepsi zawodnicy tego dnia. Zapowiadało się emocjonująco, jednak ten, kto nastawił się na wyśmienitą rywalizację, mocno się zawiódł. Od startu pewnie prowadził bowiem Jason Crump, który wygrał. Częstochowianie uplasowali się natomiast na drugiej i trzeciej lokacie, i nie mieli zbytnio ochoty gonić za Australijczykiem, tym bardziej, iż losy tego pojedynku były dawno przesądzone na ich korzyść.

Zwycięstwo to dało częstochowianom awans w tabeli na trzecie miejsce. Ta porażka dla Atlasu oznacza jedno - walka o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. W meczach o siódme miejsce wrocławianie zmierzą się najprawdopodobniej z Lotosem Wybrzeże Gdańsk.

Po meczu powiedzieli:

Marek Cieślak (trener Atlasu Wrocław):
- Ja myślę, że mecz nie był najgorszy. Wiadomo, że jechaliśmy osłabieni. Nie było dzisiaj ukaranego przez sędziego z winnego miasta Jeleniewskiego, do tego nie przyjechał Nicholls, bo miał mecz dzisiaj w lidze angielskiej. Rozchorował się Madsen i walczyliśmy jak mogliśmy. Gospodarze byli jednak lepsi i wygrali. W niedzielę z Polonią pojedzie już Jeleniewski i Nicholls, chociaż po nim czegoś specjalnego nie ma się co spodziewać, ale może jakieś punkciki zrobi. Będziemy u siebie i zobaczymy.

Grzegorz Dzikowski (trener Cognoru Włókniarza Częstochowa): - Wynik nie odzwierciedla tego co się działo na torze. Wygraliśmy chyba dość wyraźnie, jednak nie było łatwo. Świadczy to o tym, że drużyna wrocławska wcale nie jest taką słabą drużyną jak sugeruje nam to tabela ligowa. Jest to dobry zespół, ale gdzieś tam musiało coś nie zagrać tak jak powinno. To nie są jednak moje problemy. Ja martwię się o swoją drużynę. Została nam ostatnia kolejka i na pewno będzie to tak samo emocjonujący mecz jak i ten, tylko do piętnastego biegu. Cieszy mnie również dobra dyspozycja Tomka Gapińskiego. Wszystkie problemy ze sprzętem czy kontuzje ma on już za sobą. Wszedł on na taki wysoki pułap i życzyłbym sobie, aby do końca sezonu już z niego nie zszedł.

Maciej Janowski (Atlas Wrocław): - Ogólnie mówiąc, mój występ dobry. Pierwsze dwa biegi miałem super. Nawet się tego nie spodziewałem. Wiedziałem, że tutaj będzie ciężko. Wraz ze swoim teamem popełniliśmy błąd, gdy po trzecim wyścigu zmieniliśmy przełożenia. Było to niepotrzebne, bo w następnym biegu zostałem ze startu. Dopiero na ostatni bieg wróciliśmy do pierwszych ustawień i już było widać, że wszystko wróciło do normy. Teraz będziemy walczyć o to, o co nam pozostało, czyli o utrzymanie. Zobaczymy co będzie. Wierzę, że się utrzymamy. Gdybym nie wierzył, to bym nie jeździł na żużlu.

Tomasz Gapiński (Cognor Włókniarz Częstochowa): - Ja mówiłem przed tym meczem na naszej odprawie, a nawet dzień wcześniej, że to będzie bardzo ciężki mecz dla nas, pomimo, że Atlas też przyjechał troszeczkę osłabiony. Nie można nikomu odbierać woli walki, bo zarówno jak i my, tak i Wrocław chciał tutaj zwyciężyć. Początek był trochę cięższy, ale później z biegu na bieg się rozkręcaliśmy, każdy dopasował swoje motocykle do nawierzchni i później już odjeżdżaliśmy rywalom. We Wrocławiu startowałem z nimi 4 lata, teraz jeżdżę przeciwko nim. Chciałem pojechać jak najlepiej i udało się.

Cognor Włókniarz Częstochowa: 52
9. Tomasz Gapiński 12 (3,2,3,2,2)
10. Sławomir Drabik 7+2 (1,1*,2*,3)
11. Lee Richardson 11+1 (2,3,2,3,1*)
12. Michał Szczepaniak 4+2 (0,1,1*,1*,1)
13. Greg Hancock 10+2 (2*,d,3,2*,3)
14. Marcin Piekarski 0 (0,-,-,-,-)
15. Tai Woffinden 8 (1,3,2,1,1)

Atlas Wrocław: 38
1. Tomasz Jędrzejak 8 (2,2,2,2,0,0)
2. Travis McGowan 0 (0,0,0,-)
3. Davey Watt 5 (1,3,0,1,-)
4. Marek Łozowicki NS
5. Jason Crump 13 (1,3,3,0,3,3)
6. Ben Barker 2+1 (2*,0,0,0,0)
7. Maciej Janowski 10 (3,3,1,1,0,2)

Bieg po biegu:
1: (65,35) Janowski, Barker, Woffinden, Piekarski 1:5
2: (65,31) Gapiński, Jędrzejak, Drabik, McGowan 4:2 (5:7)
3: (63,67) Janowski, Richardson, Watt, Szczepaniak 2:4 (7:11)
4: (63,34) Woffinden, Hancock, Crump, Barker 5:1 (12:12)
5: (65,27) Richardson, Jędrzejak, Szczepaniak, McGowan 4:2 (16:14)
6: (64,44) Watt, Woffinden, Janowski, Hancock (d/1) 2:4 (18:18)
7: (62,87) Crump, Gapiński, Drabik, Barker 3:3 (21:21)
8: (63,95) Hancock, Jędrzejak, Woffinden, McGowan 4:2 (25:23)
9: (63,64) Gapiński, Drabik, Janowski, Watt 5:1 (30:24)
10: (63,60) Crump, Richardson, Szczepaniak, Barker 3:3 (33:27)
11: (63,88) Drabik, Hancock, Watt, Crump 5:1 (38:28)
12: (64,13) Richardson, Jędrzejak, Woffinden, Barker 4:2 (42:30)
13: (63,03) Crump, Gapiński, Szczepaniak, Janowski 3:3 (45:33)
14: (63,96) Hancock, Janowski, Szczepaniak, Jędrzejak 4:2 (49:35)
15: (63,45) Crump, Gapiński, Richardson, Jędrzejak 3:3 (52:38)

Sędziował: Ryszard Bryła z Zielonej Góry
Widzów: ok. 7 tysięcy
NCD: 62,87 - Jason Crump w biegu siódmym

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę