Walkower w Gnieźnie
Kolejny raz nie doszło do skutku spotkanie w Gnieznie. Tym razem z walki o ligowe punkty zrezygnował klub Speedway Równe.
Ukraincy już dzień wcześniej zapowiedzieli, że do Gniezna nie przyjadą. O godz. 17 dostaliśmy pismo, że w niedzielę Równe do nas nie przyjedzie. GKSŻ natomiast nie podjęła decyzji o odwołaniu meczu, więc znów czeka nas "szopka" podobna do tej z 1 sierpnia. Cała drużyna będzie musiała być gotowa, będzie musiał przyjechać sędzia, za którego musimy zapłacić i który oficjalnie zatwierdzi walkower - powiedział w sobotę wieczorem członek zarządu Startu, Arkadiusz Rusiecki.
Słowa Arkadiusza Rusieckiego potwierdziły się. Sędzia Artur Kuśmierz przyjechał do Gniezna i przyznał walkower Startowi. Zgodnie z regulaminem klub z Równego będzie musiał zapłacić gnieźnianiom 30 tysięcy złotych jednak Rusiecki wątpi w taki stan rzeczy: Zgodnie z regulaminem, za to spotkanie otrzymaliśmy dwa punkty za zwycięstwo i 40 "małych" punktów. Ukraińcy ponadto są zobowiązani do wpłacenia na konto organizatora zawodów 30 tys. zł. - Tak wskazuje regulamin. W praktyce jednak szczerze w to wątpimy. Mniej więcej tydzień będziemy czekać na oficjalne potwierdzenie dzisiejszego rozstrzygnięcia. Dopiero wtedy będziemy mogli wystawić notę obciążającą ukraiński klub, a oni z kolei będą mieli dwa tygodnie na zapłacenie całej kwoty. To wykracza zdecydowanie poza tegoroczny sezon, w związku z czym może nie można wykluczyć, że Speedway Równe w takim kształcie jak obecnie już nie będzie...
Na podstawie www.start.gniezno.pl


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze