W tym mie¶cie policja ¼le wywi±zuje siê ze swoich obowi±zków, wiêc nie bêdzie ju¿ zajmowa³a siê analizowaniem wypadków
Obwinianie ofiar i faworyzowanie kierowców to główne zarzuty adwokatów ofiar wypadków drogowych w stosunku do nowojorskiej policji. Teraz ma się to zmienić, ponieważ sprawy analizy wypadków drogowych przejmie departament transportu.
W Nowym Jorku, podobnie jak na całym świecie, badaniem wypadków drogowych zajmuje się policja, a konkretnie NYPD Collision Investigaion Squad, który jest często oskarżany o tak zwany "victim-blaming" - czyli obwinianie ofiar. To z kolei prowadzi do wygłaszania fałszywych oświadczeń, które godzą w dobre imię poszkodowanych oraz wybielają sprawców. Zainteresowani wskazują, że nowojorska policja działa na korzyść kierowców samochodów zarówno w przypadku zdarzeń z udziałem pieszych i rowerzystów jak i motocyklistów.
Jak mówi rzecznik prasowy urzędu miasta, Corey Johnson, "Czas postawić na DOT jako rządową agencję, która będzie odpowiedzialna za bezpieczeństwo ruchu drogowego w Nowym Jorku." Z kolei Marco Conner DiAquoi z organizacji Transportation Alternatives tak skomentował decyzję władz miasta: "Wielokrotnie twierdziliśmy, że nowojorska policja niewystarczająco zajmowała się badaniem wypadków drogowych, powodowała dodatkową traumę u ofiar przez obwinianie ich, a także wprowadzała opinię publiczną w błąd prowadząc komunikację ukierunkowaną na wybielanie kierowców samochodów. Ten przepis sprawi, że poprawi się podejście do badania spraw wypadków, a także komunikacji dla mediów oraz będziemy mogli skuteczniej walczyć o sprawiedliwość dla poszkodowanych."
Urzędnicy widzą jednak rolę DOT szerzej niż tylko badanie wypadków. Oczekują również prowadzenia analiz i przedstawiania propozycji dotyczących poprawy bezpieczeństwa na ulicach Nowego Jorku. Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego liczą, że kolejne amerykańskie miasta również pójdą tym tropem. Podobne rozwiązania mogłyby pojawić się również w Europie.
Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze