Tomasz Gollob: Nie naciskajcie na nas
Nie milkną echa niedzielnego spotkania pomiędzy Falubazem Zielone Góra a Caelum Stalą Gorzów. Bezapelacyjnie lepsi okazali się podopieczni Piotra Żyto, którzy wygrali mecz aż 63:27. Nawet najlepszy polski żużlowiec ostatnich lat, Tomasz Gollob nie mógł sobie poradzić w niedzielny wieczór na zielonogórskim stadionie.
Panie Tomku, w niedzielny wieczór przegraliście wyraźnie z Falubazem Zielona Góra 63:27. Co tak naprawdę się stało?
Zadaje pan trochę złe pytanie. Wy dziennikarze byliście na tym spotkaniu, wiec po co pytacie. Było dobrze widać że nie idzie nam start i nie będę się na ten temat wypowiadać. Nie róbcie z tego tragedii, bo jak dobrze pamiętam to również zielonogórzanie przegrywali wyraźne swoje ostatnie spotkania. My niestety nie mamy atutu własnego toru, a zielonogórzanie pokazali wielką klasę na własnym obiekcie.
Jednak czy nie dziwi pana aż tak wysoka przegrana pańskiego zespołu?
Myślę że inne zespoły mają też problemy w swoich składach. Ostudzimy trochę te wypowiedzi i dajcie nam spokojnie się przygotować do kolejnych spotkań. Takie krzyczenie nie wpływa na nas pozytywnie, więc proszę o trochę luzu w tym co robimy. Przecież to jest tylko sport i wszystko może się zdarzyć.
Czy przypomina pan sobie sytuację w lidzie, gdzie „Stal" nie wygrała ani jednego wyścigu ?
Wygraliśmy wyścig, choć nie drużynowo. Nie byliśmy zdenerwowani przed tym spotkaniem. Jednak podkreślę jeszcze raz, trzeba pracować ciągle aby osiągnąć dobry wynik. My postaramy się tak zrobić w kolejnym spotkaniu.
Dziękuję za rozmowę


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze