Tomasz Gollob: Chciałbym wywalczyć medal
Tomasz Gollob, jeden z najskuteczniejszych zawodników Speedway Ekstraligi, w niedzielnych „Derbach Lubuskich" wywalczył aż 16 punktów. Mimo tak dobrej postawy kapitana zespołu, „Stal" przegrała 41:49.
W dzisiejszych derbach przeciwko zielonogórskiej drużynie, jedynie Pan może być zadowolony ze swojej postawy na torze...
Ja jestem zadowolony ze swojego występu, lecz w meczu nie o to chodzi. Wolałbym abyśmy wygrali spotkanie w dniu dzisiejszym, a wtedy radość byłaby dużo większa. Goście pojechali dziś znakomicie i stąd ten wynik. Zawiodła w zespole cała druga linia i nad tym ubolewam.
Wielu obserwatorów żużla, skazywało beniaminka z Gorzowa na pożarcie w ekstralidze żużlowej. Jednak wy pokazaliście się jak do tej pory, z dobrej strony w trwających obecnie rozgrywkach...
Sezon jak wiadomo nie jest łatwy. My jednak dajemy radę i mamy już zapewnione pewne miejsce w fazie finałowej. Wszyscy kibice mogą być zadowoleni z wyników, oprócz dzisiejszego spotkania z zielonogórskim zespołem.
Przez wiele sezonów nazywany był pan mistrzem „orbity", po przejściu do Gorzowa udowadnia pan jednak, że i „przy kredzi"e świetnie można wyprzedzać rywali.
Przestawiłem się ostatnio na jazdę przy krawężniku i to przynosi efekty. W Grand Prix większość wyścigów tak się wygrywa. Teraz już mi nikt nie zarzuci, że potrafię jeździć tylko po „orbicie".
W sobotnich zawodach Grand Prix w Pradze, jeździł pan znakomicie aż do półfinału. Czego zabrakło w tym wyścigu aby wywalczył pan awans do wielkiego finału?
Tak naprawdę to wszystko było bardzo dobrze dograne w tym wyścigu. Półfinał jednak jest tak specyficznym wyścigiem, że każdy może go wygrać. Jason Crump troszkę skomplikował mi ten wyścig, lecz ogólnie to jestem zadowolony z osiągniętego rezultatu w stolicy Czech.
Następne zawody z cyklu odbędą się w Szwecji. Czy tor w Malilli Panu pasuje?
Lubię jeździć na tamtym owalu. Pasuje mi jego geometria, ale jak wiadomo łatwych zawodów w cyklu nie ma, więc i tam na pewno nie będzie lekko. Jadę jednak z optymistycznym nastawieniem na te zawody.
Wielkimi krokami zbliża się finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Na swoim koncie ma Pan już 7 złotych krążków, czy ósmy zwiśnie na pPana szyi już w sobotni wieczór w Lesznie?
Jadę po dobry wynik, a jak będzie zobaczymy. Chciałbym wywalczyć oczywiście medal ale żużel to tylko sport i niczego nie można zakładać w 100%.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze