Ścigacz.pl

Obawy stały się faktem - impreza została oficjalnie odwołana. W świetle wczorajszych informacji o opóźnieniach w budowie stadionu, chyba jednak nikt nie jest tym komunikatem zaskoczony.

Red Bull X-Fighters miało być pierwszą imprezą organizowaną na nowym Stadionie Narodowym. Przeszkodziły w tym jednak opóźnienia w pracach budowlanych. Przypomnijmy naszą informację z wczoraj: Zaprojektowanie naprawy schodów może potrwać nawet miesiąc, a ich montaż kolejne 2,5 miesiąca. Nie trzeba być więc geniuszem, aby obliczyć, że w optymistycznej wersji zdarzeń, prace zakończą pod koniec września. To nie wszystko, gdyż dopiero wtedy będzie można finalizować pozostałe elementy zaplanowanych robót.

Wczoraj Narodowe Centrum Sportu jeszcze miało nadzieję na inne wyjście z sytuacji, dziś jednak oficjalnie odwołało imprezę. Stanowisko w sprawie zajął też Adam Giersz, minister sportu. Przyznał on, że mecz Polska – Niemcy (zaplanowany na 6. września) oraz otwarcie stadionu (27. sierpnia) również są zagrożone.

Giersz przypomniał również, iż wina nie leży po stronie NCS, jednocześnie zapewniając, iż mimo opóźnienia stadion będzie gotowy na Euro 2012 – UEFA zajmuje takie samo stanowisko.

Minister sportu podkreślił, że w przetargach publicznych decydujące jest kryterium ceny. To z kolei rodzi prawdopodobieństwo, że najtańszy wykonawca może mieć problemy z wywiązaniem się z umowy. My (wy pewnie też) z kolei pytamy, dlaczego wcześniej nikt nie zastanowił się nad ceną zaniżoną o 300 milionów złotych?

Stadion miał być gotowy 30. czerwca. Kiedy będzie? Tego nie wiemy. Wiemy jednak, jak przedstawia się oficjalne stanowisko Red Bulla w sprawie odwołania imprezy.

Red Bull:

„Zostaliśmy poinformowani przez Narodowe Centrum Sportu o opóźnieniach związanych z budową nowego Stadionu Narodowego w Warszawie, w związku z czym zawody Red Bull X-Fighters zaplanowane na 6 sierpnia b.r. nie odbędą się w tym miejscu. W chwili obecnej oceniamy zaistniałą sytuację – o kolejnych krokach związanych z wydarzeniem poinformujemy tak szybko jak będzie to możliwe.”

Czyżby istniał cień szansy na organizację zawodów w innym miejscu?