Ścigacz.pl

Rafał Dobrucki, wychowanek pilskiej polonii, obecnego sezonu nie może zaliczyć do swoich najszczęśliwszych. Już dwukrotnie w obecnym sezonie miał przerwę w startach. Kontuzje które przydarzają się jednemu z najbardziej doświadczonych zawodników ZKŻ-tu, zazwyczaj wykluczają go na miesiąc z regularnych startów, co jest niewątpliwym utrudnieniem dla włodarzy zielonogórskiego klubu.

Ponad tydzień czasu minął od Pana operacji, jak obecnie przebiega pańska rehabilitacja?

Obecnie wszystko idzie w najlepszym porządku. Zabiegi przebiegają tak jak powinny. Kontrola lekarska wypadła pomyślnie, więc jestem pełen optymizmu. Jednak potrzebuję jeszcze trochę czasu aby wsiąść na motocykl. Jestem jednak pozytywnie nastawiony i myślę że to się niedługo stanie.

Mimo tego że nie występował Pan w dzisiejszych zawodach, dzielnie wspierał Pan swoich kolegów w parkingu. Wynik dzisiejszego spotkania bardzo cieszy...

Wynik dzisiejszego spotkania jest fantastyczny! Trzech zawodników pojechało bezbłędnie i dlatego wygraliśmy spotkanie. Bardzo cieszy mnie zwycięstwo, ponieważ jedziemy dalej o medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Mamy nadzieję na sukces i tego będziemy się trzymać.

Żal chyba jednak w sercu ściska, że nie może Pan pomóc kolegom w tak ważnych spotkaniach dla zielonogórskiego zespołu...

Staramy się z moim teamem pomóc jak tylko da się najbardziej. Nerwy mieliśmy przez całe spotkanie ale wszystko zagrało tak jak trzeba. Byłem kłębkiem nerwów, ponieważ nie mogłem sam wsiąść na motocykl . Moje punkty na pewno by pomogły w tym spotkaniu. Dobrze że wygraliśmy i oby tak dalej.

Kiedy zamierza Pan wrócić na tor aby wspomóc swoich kolegów...

Wszystko zależy od najbliższej kontroli lekarskiej. Jeśli będzie pomyślna to już niedługo będę jeździł. Chciałbym aby było to już w najbliższym tygodniu.

Po tej wygranej wzrósł apetyt na medal?

Szanse mamy takie same jak pozostałe trzy drużyny. Myślę że zdobędziemy medal, tylko pozostała kwestia jakiego koloru.

Dziękuję za rozmowę