Policja zatrzyma³a busa jad±cego pod pr±d. Taksówka z pasa¿erami pêdzi³a na Morskie Oko
Niektóre filmiki z policyjnej interwencji ogląda się z prawdziwą przyjemnością, bo przypadki drogowego cwaniactwa po prostu trzeba tępić z całą stanowczością, nawet jeśli walka nigdy się nie kończy.
Ale najlepiej, gdy kara przychodzi natychmiast, za pomocą karzącej ręki prawa, co daje szansę na chwilę refleksji i otrzeźwienie części sprawców drogowych nadużyć.
Z tego typu przypadkiem mamy do czynienia na powyższym nagraniu. Swoją drogą, zaledwie wczoraj opublikowaliśmy materiał o przypadkach jazdy pod prąd i powodów tego zjawiska, wśród których pewna część to zachowanie z premedytacją i najczęściej głupim wytłumaczeniem: "Spieszyło mi się".
Zapewne kierowca taxi busa jadącego na Morskie Oko również spieszył się, żeby jak najszybciej dowieźć swoich pasażerów na miejsce. Ale jednocześnie zupełnie zignorował przepisy ruchu drogowego, linię podwójną ciągłą - przemieszczając się przeciwnym do swojego kierunku pasem ruchu. Jak to mogło się skończyć?
Wszyscy doskonale wiemy. A przecież kierowca ryzykował nie tylko swoje zdrowie, ale również życie pasażerów.
Tym razem jazda pod prąd została skutecznie zablokowana przez policjanta na motocyklu. Mandat wyniósł prawdopodobnie 500 złotych, ale w szczególnych sytuacjach stróż prawa może zdecydować o karze w wysokości 1000 złotych.
Do tego należy doliczyć 6 punktów karnych. Jeśli funkcjonariusz uzna, że złamanie zasad bezpieczeństwa jest szczególnie rażące, możliwa jest nawet utrata prawa jazdy, ale o tym decyduje już sąd na wniosek policji.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze