Podatek od posiadania pojazdów spalinowych. Szymon Hołownia: "To się w głowie nie mieści". Tego podatku nie będzie
Chodzi o rozporządzenie przyjęte na początku zeszłego roku przez Parlament Europejski i Radę Europy. W szczegółach rozporządzenia pojawiły się nowe normy emisji CO2 dla nowych pojazdów, w tym zobowiązanie, ze w 2035 roku redukcja emisji CO2 ma wynieść równe 100 procent.
Co prawda chodzi o nowe samochody osobowe i lekkie auta dostawcze, ale przecież doskonale wiemy, że silnikowe jednoślady podążają drogą wytyczoną przez dwuślady, acz z opóźnieniem. Obecna norma dla motocykli to Euro 5, która została wdrożona w 2021 roku. W bieżącym roku zacznie obowiązywać norma Euro 5+, która co prawda utrzyma obecne limity emisji, ale będzie zmieniona m.in. jeśli chodzi o trwałość katalizatorów i aktualizację OBD II.
Wróćmy jednak do głównego wątku, bo nie wytłumaczyliśmy jeszcze, dlaczego 100-procentowa redukcja CO2 w nowych pojazdach miałaby oznaczać koniec produkcji spalinowców. Otóż chodzi o wymuszenie pewnych decyzji na producentach pojazdów z silnikami konwencjonalnymi, bo wprowadzenie powyższych wymogów dotyczących emisji oznacza gigantyczne kary za przekraczanie limitów. Tym samym produkcja pojazdów z silnikami konwencjonalnymi stanie się nieopłacalna.
To się w głowie nie mieści, że PiS wpisał do KPO podatek od posiadania samochodów spalinowych. Tego podatku nie będzie dzięki ministrom @PL_2050. Zielony ład? Tak, ale dla ludzi i metodą zachęt, nie nakazów i zakazów. Musi to na Rusi.
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) March 18, 2024
Warto dodać, że Polska sprzeciwiła się nowym zapisów jeszcze w ubiegłym roku. Co będzie dalej? Portal Money.pl uzyskał komentarz w tej sprawie od dyrektora Centrum Badań i Analiz Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, który stwierdził, że na stan obecny granica wyznaczona na rok 2035 zostanie utrzymana i będzie to koniec nowych pojazdów z silnikami konwencjonalnymi.
Ze swojej strony dodam tylko, że to będzie koniec spalinowców jedynie na stosunkowo małym fragmencie mapy świata zwanym Europą, czy raczej Unią Europejską.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze