Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeOdpowiem Ci z punktu widzenia motocyklisty/kierowcy samochodu a za razem pieszego, który został potrącony NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH! Pieprzysz jakieś totalne głupoty, od zawsze szkolono kierowców już na kursach na prawko, że jeśli pieszy zbliża się do przejścia to trzeba zachować szczególną ostrożność i w razie potrzeby udzielić mu pierwszeństwa, jednak nie oznacza to wcale, że pieszy taki ma bezwzględne PIERWSZEŃSTWO. Chodzi głównie o to, że pieszy przy zderzeniu z samochodem nie ma żadnych szans. Ja miałem turbo pecha, bo mimo wkroczenia na zielonym świetle na przejście, zostałem potrącony i jeszcze za to ukarany, bo byłem młody, głupi i nie miałem świadków zdarzenia. Kierowca natomiast od ręki znalazł sobie trójkę świadków. Ja w grubym szoku nie wiedziałem co się dzieje, sytuacja nauczyła mnie jedynie tego, że policja zamiata takie sprawy pod dywan i jeśli łatwiej jest ukarać pieszego to t zrobią, jeśli łatwiej kierowce, to ukarają kierowce, to samo z sądami, jeśli chce się być fair i uczciwym to Cię udupią. Trzeba kłamać, szukać ściemnionych świadków jak wspomniany już kierowca. Poprawianie bezpieczeństwa pieszych natomiast zostaw w spokoju, bo kiedyś może i Ciebie spotka niemiła sytuacja. Nie pie**l o klapkach na oczach, oczywiście, zdarzają się idioci wbiegający na czerwonym lub prosto pod koła w miejscu gdzie nie ma przejścia, jednak w takiej sytuacji, jeśli spowodują wypadek to będzie ich wina, nie kierowcy, to się nazywa "stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym".
OdpowiedzKolego, nie do końca masz rację - ja z kolei zostałęm ukarany w sytuacji, gdy pieszy "wszedł we mnie " - na bok samochodu, jadącego powoli i oberwał lusterkiem... I co ? Policja na miejscu nie miała wątpliwości, chłopak został pouczony i.... byłoby wszsytko OK, ale dziadzius miał jakieś dojścia - no i wznowiono dochodzenie, inny policjant z za biurka skierował do prokuratora, ten do sądu - no i wyrok ! Wbrew oczywistym faktom ! Acha, mamusia - lekarz - przetrzymała synka w szpitalu 7 dni no i był paragraf ... PIESI od dawna są lansowani na "Święte krowy" i naprawdę czas z tym walczyć - w ich własnym interesie !!!!!
Odpowiedz