Ścigacz.pl

Chociaż wielu uważa, że motocykle elektryczne wcale nie są prawdziwymi motocyklami i nie godzi się na taką przyszłość motoryzacji, to nie można nie zauważyć sukcesu Erika Buella, który w trzy dni zebrał prawie 300 zamówień na swój motocykl elektryczny Fuell Fllow.

Erik Buell nie ma łatwego życia, ale mimo to stale zaskakuje nas nowymi projektami. Jednym z nich jest marka Fuell, która ma produkować motocykle elektryczne. W dniu 27 lipca informowaliśmy o rozpoczęciu przedsprzedaży modelu Fllow, który w przedsprzedaży kosztuje 10 495 dolarów. W ciągu 3 dni zebrano zamówienia na kwotę 3 mln dolarów, co oznacza, że zebrano co najmniej 285 zamówień. Kiedy motocykl trafi do regularnej sprzedaży, to ma kosztować 12 995 dolarów. Klienci będą musieli poczekać na swoje egzemplarze do ostatniego kwartału 2024 roku.

Fuell Fllow ma silnik o mocy odpowiadającej 47 KM, ale można zamówić wersję ograniczoną do 15 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi zawrotne 750 Nm. Deklarowany zasięg na jednym ładowaniu to ok. 240 km, a ładowanie od zera do pełna może trwać zaledwie pół godziny w przypadku super szybkiej ładowarki. W miejscu zbiornika paliwa ukryto schowek o pojemności 50 litrów. Producent obiecuje regularne aktualizacje oprogramowania motocykla, a także to, że w przyszłości zaoferuje baterie o większej pojemności, które będzie można kupić jako akcesorium.

Fuell Fllow ma na pokładzie systemy wykrywania pojazdów w martwym polu, ostrzegania o kolizjach z przodu i z tyłu, a także kontrolę trakcji, wyświetlacz z modułem Bluetooth i dwa tryby jazdy.