Ścigacz.pl

Nasi zawodnicy nie próżnują. Aby jeździć coraz szybciej, co weekend meldują się na różnych zawodach. Po ostatniej rundzie Mistrzostw Polski w Głogowie przyszedł czas na przerwę w najważniejszej serii motocrossowych imprez w naszym kraju. Dlatego polscy reprezentanci jeżdżą po całej Europie, żeby szlifować swoją formę i nie gubić, a polepszać tempo.

2. czerwca w Holandii jest dniem wolnym od pracy, więc organizatorzy Mistrzostw Holandii wykorzystali to na kolejną rundę z swojego cyklu. Na starcie na torze Macro Rhenen nie mogło zabraknąć wielkich nazwisk oraz biało-czerwonych akcentów. O poziomie w MX2 niech świadczy fakt, że pojawili się tacy zawodnicy jak Jeffrey Herlings, Joel Roelants, Erik Eggens, czy Petar Petrov. Tak więc, reprezentujący Polskę Łukasz Lonka miał niezły orzech do zgryzienia. Na początku pierwszego biegu Lonia jechał na 17. pozycji. Cały czas piął się do przodu i ostatecznie na mecie był 10. ze stratą jednej sekundy do Shannona Terreblanche. Na skutek problemów z motocyklem Jeffreya Herlingsa, zwycięzcą okazał się Joel Roelants. W drugim biegu Lonia odegrał się Shannonowi za poprzedni wyścig i tym razem to Łukasz przyjeżdżając na 7 pozycji wyprzedził go o 1 sekundę. Bezkonkurencyjny okazał się Jeffrey Herlings, który w biegu nr 2 nie zdublował tyko drugiego – Roelantsa. W klasyfikacji generalnej zwyciężył Joel, Łukasz Lonka był 9.

Nasza najszybsza zawodniczka – Joanna Miller tego dnia również ścigała się na Macro Rhenen, ale oczywiście w wyścigu kobiet. Obsada Mistrzostw Holandii kobiet jest prawie tak mocna jak podczas Mistrzostw Świata. W pierwszym biegu Asia była 12., jednak w drugim poprawiła swój rezultat i przyjechała 7. za Sarą Pattersson. Takie występy bardzo dobrze rokują na kolejne rundy Mistrzostw Świata, w których startuje Miller.

W klasie 85 małe koła, w całej serii KMNV Jeugd bierze udział Szymon Staszkiewicz. W ubiegły weekend zaliczył dwa świetne występy. W sobotę dwukrotnie przyjeżdżał drugi, zgarniając w klasyfikacji generalnej zawodów pierwsze miejsce! Była to pierwsza wygrana Bakterii w tym cyklu. Ten wynik pozwolił Szymonowi uwierzyć w siebie i następnego dnia był jeszcze bardziej zmotywowany. W niedzielę w pierwszym biegu po starcie zajmował 7. pozycję, jednak nie odpuszczał i na metę wpadł drugi, pół sekundy za Nickiem Horstenem. W drugim wyścigu Staszkiewicz był 3. po starcie, jednak szachownicę mijał jako pierwszy. W klasyfikacji generalnej zawodów również stanął na najwyższym stopniu podium.

Cieszą nas ogromnie dobre występy naszych zawodników. Ich zadowalające rezultaty pokazują, że jednak mamy kogo wystawić do ścigania w Europie. Dodają im także pewności w dążeniu do wyznaczonych celów. Brawo!