Ścigacz.pl

Nad Grand Prix Kazachstanu znów zbierają się czarne chmury. Runda już raz została odwołana i być może stanie się to ponownie. Carmelo Ezpeleta jest dobrej myśli, choć fakty nakazują zachowywać jedynie umiarkowany optymizm. Czy runda ponownie zostanie anulowana? Jakie są plany Dorny, gdyby tak się stało?

Grand Prix Kazachstanu miało się odbyć po raz pierwszy w sezonie 2023, ale zostało anulowane, ponieważ tor nie spełniał wymagań homologacji. Dodatkowym powodem była skomplikowana sytuacja w regionie. Runda nie została wtedy zastąpiona inną. W sezonie 2024 anulowano już Grand Prix Argentyny i pojawiają się pierwsze sygnały, że obiekt w Kazachstanie jeszcze nie jest gotowy.

- Jak na razie nie ma żadnych problemów z Kazachstanem. Jestem w kontakcie z organizatorami. Tor jest gotowy, ale brakuje jeszcze niektórych elementów infrastruktury. Kazachscy organizatorzy przybędą z dużą delegacją na Grand Prix Kataru, ponieważ pojawią się pewne synergie w temacie sędziów wirażowych. Sytuacja nadal jest rozwojowa - powiedział Carmelo Ezpeleta w wypowiedzi dla hiszpańskiej gazety "Mundo Deportivo".

Wiadomo też, że runda w Kazachstanie nie zostanie zastąpiona żadną inną. Teoretycznie torem zapasowym miałby być nowy obiekt na Węgrzech, ale jeszcze nie został zaakceptowany przez włodarzy MotoGP. Balaton Park Circuit został otwarty w 2023 r. i chciałby gościć wydarzenia rangi mistrzostw świata.

W tym sezonie odwołano już jedną rundę, a mowa o Grand Prix Argentyny, ponieważ po zmianie prezydenta w kraju zrobiło się niespokojnie, szaleje inflacja i co najważniejsze - obcięto dofinansowania dla wielu projektów, w tym także dla Grand Prix Argentyny. Runda nie zostanie zastąpiona inną, więc jak na razie kalendarz MotoGP skurczył się z 22 do 21 wydarzeń. Jeżeli Kazachstan znów nie dojdzie do skutku, to pozostanie 20 rund.