Ścigacz.pl

Ósma runda Motocyklowych Grand Prix za nami. Wyścigowa karuzela trafiła tym razem na widowiskowy tor Mugello we Włoszech. Pogoda dopisała, a włoscy fani zdecydowanie nie zawiedli. Czy było na co popatrzeć?

MotoGP

Sytuacja w czubie stawki wyklarowała się już na pierwszym okrążeniu, jednak jak się okazało, tym razem nie zwiastowało to nudnej rundy. Wyścig zaczyna się od dominacji Caseya Stonera. Dwie sekundy dalej jedzie Lorenzo, któremu twardo na ogonie siedzi Dovizioso. Kilkanaście metrów za nimi goni Marco Simoncelli, a następnie Ben Spies. Sytuacja taka utrzymuje się przez pół wyścigu i dopiero wtedy pojawiają się prawdziwe emocje w czołówce. Amerykanin dochodzi Włocha i rozpoczynają walkę „kto mocniej opóźni hamowanie”. Ich pozycje zmieniają się wielokrotnie, a na ostatnim okrążeniu to Spies wyprzedza Simoncelliego, zdobywając tym samym czwarte miejsce na mecie.

Mając zwycięstwo już w garści, na dziewięć okrążeń do końca Stoner zaczyna tracić swoją przewagę. Trzy pętle później wyprzedza go Lorenzo, równocześnie wykręcając najlepszy czas wyścigu. Opony Caseya są w takim stanie, że na ostatnim okrążeniu dochodzi i omija go też kolega z zespołu, Andrea Dovizioso. Pozycje na podium to Lorenzo, Dovizioso, Stoner.

Przez cały wyścig, pomimo wyraźnej straty do czołówki, silnie i ciasno obłożone są miejsca od szóstego do okolic jedenastego. Nazwiska, które się tam przewijają to Bautista, Hayden , Rossi, Barbera, Pedrosa, Edwards. W połowie wyścigu to Valentino Rossi wychodzi na prowadzenie tej grupy aby finalnie zwyciężyć walkę o 6. lokatę. Dani Pedrosa, który wrócił po kontuzji drugiego już obojczyka, wystartował z 8. miejsca, kończąc wyścig na tej samej pozycji.

Na prowadzeniu w generalce wciąż jest Stoner ze 152 punktami. Lorenzo zmniejsza stratę do osiemnastu oczek, a podium zamyka Dovizioso ze 119 punktami. Czwarta pozycja to Rossi i 91 pkt.

Wyścig MotoGP – Grand Prix Włoch:

Moto2

Wyścig sześćsetek to walka trzech zawodników. Od samego startu do samej mety na funkcji prowadzącego zmieniali się Marc Marquez, Stefan Bradl i Bradley Smith. Wprawdzie ta trójka nie oddaliła się znacząco od reszty stawki, ale za to skupili całą uwagę na sobie. Na trzy okrążenia do walki na podium włącza się też Alex de Angelis, dosłownie stykając się łokciami z Bradlem. Szybko jednak odpada, finiszując w końcu jako czwarty. Po nim do trójki dołączył też Andrea Iannone, ale na ostatnich okrążeniach przeszkadzało mu silne już zużycie opon. Nie udało mu się też odeprzeć ataków de Angelisa, co zakończyło się 5. pozycją dla Iannone. Emocje sięgają zenitu na finalnej pętli -na prowadzeniu pojawiały się wszystkie trzy nazwiska. Gdy to Smith miał już wygrać, Marquez podejmuje się ostrego wyprzedzania. Smith zostaje wypchnięty aż na trzecią pozycję, Marquez wygrywa wyścig, drugi jest Bradl. Ci trzej kierowcy wpadli na metę z różnicą 0,419 sekundy.

Dobry wyścig zalicza Thomas Luthi. Startuje z 24. lokaty, z okrążenia na okrążenie przebija się do przodu, a wyścig kończy jako szósty na mecie i lider ciasnej paczki zawodników goniących czołówkę. Za nim są kolejno Simone Corsi, Max Neukirchner, Aleix Espargaro, Kenan Sofuoglu oraz Dominique Aegerter.

W generalce ze sporą przewagą niezmiennie prowadzi Bradl – ma 147 pkt na koncie. Marc Marquez jest 52 punkty dalej, podium zamyka Bradley Smith z 79 oczkami.

Wyścig Moto2 – Grand Prix Włoch:

GP 125

Oczy fanów najmniejszej klasy zwrócone były na Nico Terola. Po nieobecności na poprzedniej rundzie z powodu kontuzji, na Mugello startował z drugiego rzędu, a w zasadzie wystrzelił z niego od razu na prowadzenie. Na jego tylnym kole usiadł jadący po swoje pierwsze zwycięstwo w GP125, Johan Zarco. Ta dwójka w szaleńczym tempie oddaliła się od reszty stawki. Zarco doczekał się błędu Terola dokładnie w połowie wyścigu. Pozycje zamieniły się i tym razem to Nico jechał dokładnie po śladzie lidera. Ten z atakiem poczekał na prostą start-meta, aby po dobrym wyjściu z ostatniego zakrętu, odebrać pozycję lidera na ostatnich metrach wyścigu. Terol zdobywa swoje piąte zwycięstwo w sezonie.

Zacięta walka rozegrała się o ostatni stopień podium. Nazwiska, które zamieniały się miejscami w grupie goniącej to Maverick Vinales, Efren Vazquez, Hector Faubel, Luis Salom, Sergio Gadea, Cortese oraz Jonas Folger. Ten ostatni upada na 3 okrążenia przed metą, spadając w generalce z drugiego na czwarte miejsce. Spośród tej grupy najdłużej na prowadzeniu pozostawał Vinales. Pod koniec wyścigu wyprzedza go Feubel, jednak ostateczny pojedynek rozgrywa się z Vasquezem. Ostateczna kolejność to Viniales, Vasquez, Faubel.

Generalka to wciąż pewne prowadzenie Nico Terola. Na drugą lokatę wskakuje Johan Zarco, ale tylko osiem punktów mniej ma Maverick Vinales. Kolejne pięć oczek niżej jest Folger, a trzy punkty za nim czyha Sandro Cortese.

Wyścig GP 125 – Grand Prix Włoch: