Ścigacz.pl

24 stycznia kierowcy, którzy przejeżdżali słynnym "zakrętem mistrzów", czyli rudnickim fragmentem Drogowej Trasy Średnicowej, byli masowo oświetlani przez błyski umieszczonego w tym miejscu fotoradaru. Co się stało?

Urządzenie fotografowało różne pojazdy niezależnie od prędkości, z którą jechały. Zbulwersowani kierowcy zaczęli wydzwaniać do CANARD, GITD i lokalnych mediów, w tym serwis rudzianin.pl. Na wspomnianym odcinku ograniczenie prędkości wynosi 80 km/h, ale według relacji zmotoryzowanych, automat fotografował też pojazdy, których prędkość wynosiła niewiele ponad 60 km/h lub 70 km/h.

Serwis rudaslaska.com.pl uzyskał wyjaśnienie od rzecznika GITD, który wyjaśnił, że kierowcy nie powinni obawiać się niesłusznych mandatów. "W tej chwili trwają testy, może dochodzić do takich sytuacji. To nie jest nic, co działa na niekorzyść kierowców tamtędy przejeżdżających" - powiedziała Monika Niźniak z GITD.

Zainstalowanie fotoradaru na rudzkim odcinku DTŚ stało się głośne w całej Polsce, bo wyglądający na bezpieczny odcinek trasy średnicowej stanowił pułapkę dla dziesiątek kierowców, którzy nie potrafili zmieścić się w zakręcie. Powód był najczęściej ten sam — ignorowanie znaku z ograniczeniem prędkości do 80 km/h.

Pechowy dla kierowców zakręt zyskał nawet grupę tematyczną na Facebooku, gdzie regularnie zamieszczane były filmy z kolizji i inne informacje dotyczące tego odcinka drogi. Warto wspomnieć, że obecne na grupie brakuje nowych materiałów, bo od ustawienia żółtego strażnika liczba wypadków bardzo spadła. Teraz jest ich średnio zaledwie jeden na miesiąc.

Dla wielu kierowców nauka jazdy tym odcinkiem DTŚ była bardzo kosztowna. Po zainstalowaniu fotoradaru w marcu 2022 roku, w zaledwie trzy dni sfotografowanych zostało 360 zmotoryzowanych, którzy złamali przepisy drogowe. Po czterech miesiącach pracy elektroniczny policjant wykonał 9200 zdjęć kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość.

Radar urządzenia może śledzić aż 4 pasy ruchu i wykrywa pojazdy z odległości do 50 metrów. Wysoką jakość zdjęć w kiepskich warunkach oświetleniowych zapewniają dwie niezależne lampy błyskowe, w tym jedna na podczerwień.