tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Bartek Obłucki: "Moja cierpliwość się skończyła…"
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Bartek Obłucki: "Moja cierpliwość się skończyła…"

Autor: Michał „Beavis” Mikulski 2007.08.07, 22:46 2 Drukuj

Po dwóch imprezach z serii Mistrzostw Świata Enduro, które odbyły się za Wielką Wodą, rozmawiamy z naszym najlepszym zawodnikiem Enduro - Bartkiem Obłuckim. Podczas GP USA Bartek wykręcił dwie rewelacyjne pozycje - w sobotę był 3, a w niedzielę 4. Podczas dwóch kolejnych rund rozgrywanych w kanadyjskiej miejscowości Parry Sound, Polak wywalczył dwukrotnie piąte lokaty, jednak Bartek nie jest zadowolony z tego obrotu sprawy...

Żeby dowiedzieć się więcej, zapraszam do ekskluzywnego wywiadu:

Ścigacz.pl - Zacznijmy od rund w USA. Świetna, szybka jazda i naprawdę niezłe wyniki. Widać, że dobrze Ci się tam jeździ...

Bartek Obłucki: Tak, bardzo dobrze jeździ mi się w Hancock, gdzie drugi raz z rzędu rozgrywane były zawody. Niestety na tych próbach, które wymagają mocy i idealnie przygotowanego motocykla dużo nam brakuje i biorąc to pod uwagę jestem bardzo zadowolony z wyniku. Byłem 3 i 4, a gdyby nie problemy z elektryką w drugi dzień - zgasł mi motocykl i nie mogłem go odpalić - to bez wątpienia byłbym także na podium. Mimo wszystko z tego startu jestem zadowolony, zwłaszcza że był to powrót po ciężkiej kontuzji i trzech tygodniach przerwy. Wszyscy mogli mieć delikatną przewagę nade mną z tego powodu, ale i fizycznie i psychicznie dobrze się czułem, więc na szczęście kontuzja ta nie miała wpływu na moje wyniki.

Ścigacz.pl - Tydzień później ścigaliście się w Kanadzie, wywalczyłeś tam dwie piąte pozycje, ale z tego co wiem nie byłeś zadowolony z tego wyniku.

B.O.: Nie jestem zadowolony, bo 5 miejsce w ogóle mnie nie satysfakcjonuje - każde zejście z podium jest dla mnie porażką. Niestety spowodowane było to sprzętem. Mieliśmy sprzeczkę w teamie, gdyż motocykl był bardzo słabo przygotowany. Oprócz tego, że mamy ciągłe problemy z zawieszeniem to jeszcze na domiar złego zaczęła psuć się skrzynia biegów, zaczął samoczynnie wskakiwać luz. W drugi dzień zrobiło się bardzo niebezpieczne - na ostatnim enduro teście po skoku wylądowałem na luzie, ja wyleciałem przez kierownicę, a motocykl został. Do tego wszystkiego psuła się elektryka, motocykl stawał, ja musiałem go odpalić i znowu ruszać. Także wiem, że mogłem być spokojnie dwa dni na podium. Te piąte pozycje są niezadowalające, ale nie z powodu mojej niedyspozycyjności, tylko z powodu nieprzygotowanego sprzętu i postawy teamu. Przeszliśmy ostrą wymianę zdań i teraz próbujemy jakoś ten problem rozwiązać, żeby w przyszłości takie sytuacje się nie powtórzyły.

Ścigacz.pl - Musisz przyznać, że w tym roku stawka w klasie E1 jest strasznie wyrównana i mocna.

B.O.: Tak, to prawda, ale w ogóle mi to nie przeszkadza i mam jeszcze większą satysfakcję wygrywając z moimi rywalami. Wiem, że gdybym miał konkurencyjny motocykl to bardzo rzadko, albo w ogóle nie schodziłbym z podium.

Ścigacz.pl - Domyślam się, że masz dużo ofert od największych marek na najbliższe lata - może na dzień dzisiejszy zdradzić jak to będzie wyglądać w przyszłym sezonie?

B.O.: Niczego oficjalnie nie mogę zdradzić, żeby nie zapeszyć, ale mogę powiedzieć, że jestem w trakcie rozmów z dwoma teamami, choć póki co nie mam jeszcze konkretnej oferty. Rozmawiamy na razie o tym jaki motocykl byłby dla mnie ważny i jakby to wszystko miało wyglądać. Myślę, że w przeciągu dwóch tygodni będę już miał pierwsze poważne oferty. Husqvarna także pokazuje swoje duże zainteresowanie, ale nie ukrywam, że jestem niezadowolony z naszej współpracy i musiałyby nastąpić duże zmiany w teamie, żeby to zaczęło lepiej wyglądać. Wydaje mi się, że do końca sierpnia będę zdecydowany, a we wrześniu będzie już wiadomo oficjalnie w jakim teamie znajdę się w przyszłym roku.

Ścigacz.pl - Marzeniem każdego zawodnika jest dostanie się do teamu fabrycznego, ale to nie do końca taka sielanka, prawda?

B.O.: Wbrew pozorom jest to bardzo ciężka praca. Ciągły trening, ciągły stres związany z zawodami, testowanie motocykla. Dochodzi do tego duża presja przed startami. Zresztą dość łatwo powiedzieć coś, co komuś nie przypasuje, więc trzeba w pewnym sensie być dyplomatą. Nie jest łatwo odnaleźć się w takim zespole, zwłaszcza że jeśli bierze się za coś pieniądze to trzeba dawać z siebie wszystko. Nie ma tak, że można odnieść porażkę bez jakichkolwiek konsekwencji.

Ścigacz.pl - Po sukcesie Tadka Błażusiaka na ErzbergRodeo jest dość głośno w Polsce o enduro, Tadku i oczywiście Tobie - czy rozgłos w rodzimym kraju ma jakikolwiek wpływ na Twoją karierę, czy raczej taki jednorazowy zryw niczego nie zmienia?

B.O.: Mnie cieszy rozgłos o mnie i o Tadku, bo jest on moim bardzo dobrym kolegą. Prawdopodobnie gdyby chodziło o jakiegoś innego zawodnika, to odczuwałbym swojego rodzaju presję, bo wiadomo, że każdy z zawodników próbuje być w swoim środowisku najlepszy, ale z Tadkiem mam zupełnie inne układy. Razem trenujemy i wiem że mogę się od niego dużo nauczyć, a on może się dużo nauczyć ode mnie. A rozgłos w kraju jest dla mnie tylko zwykłą satysfakcją, bo nie ma to żadnego wpływu na przebieg mojej kariery.

Ścigacz.pl - Jak już jesteśmy przy Tadku: chodzą plotki, że macie w planie jakiś wspólny projekt, czy to prawda?

B.O: Projekt jest na razie w fazie rozruchu i jeszcze nie wiadomo jak to będzie ostatecznie wyglądać. Ale jest to prawda - chcemy zrobić coś fajnego na motorach i jeżeli dojdzie to do skutku - a wygląda, że dojdzie - to na pewno będzie o tym głośno.

Ścigacz.pl - Kolejna runda odbywa się na Słowacji - jak Ci się jechało tam w zeszłym roku i jak zapatrujesz się na tegoroczny występ?

B.O.: Bardzo dobrze mi się jechało, ale niestety była okropna pogoda nie pozwalająca na walkę dwusuwem. Byłem dwa razy czwarty. Szczerze powiem, że nie wiem czy wystartuję w tym roku na Słowacji, bo po ostatnich problemach z teamem postawiłem warunki i jeżeli one nie będę spełnione do końca sierpnia to nie wiem czy tam wystartuję. Oczywiście nie chcę tego, ale moja cierpliwość się skończyła i wydaje mi się, że niektóre rzeczy zostały przekroczone, a nawet odbiegają od naszego kontraktu. Ja będę cały czas trenował, a jeżeli team nie spełni warunków przeze mnie postawionych to ja na Słowacji nie startuję.

Ścigacz.pl - Dzięki za wywiad!

Mimo wszystko miejmy nadzieję, że będziemy mogli zobaczyć naszego utalentowane rodaka na słowackich wertepach podczas XIII i XIV rundy MŚ, która odbędzie się 1 i 2 września. Ma on bardzo mało stratę do poprzedzającego go zawodnika i jeszcze bardzo dużo szanse by wbić się do czołowej trójki pod koniec sezonu.

Strona zawodnika: www.oblucki.pl

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę