Zainstalowałem policyjną aplikację TaPo24. Czy ta apka rzeczywiście jest tak pomocna dla zmotoryzowanych?
Jak możemy przeczytać w "Gazecie Policyjnej", w której pojawił się wywiad z twórcami TaPo24, aplikacja ma pomóc w pracy policjantów ruchu drogowego, zastępując papierowe notatki z kwalifikacją prawną wykroczeń i drukowane taryfikatory. Czy cywilom też może się przydać?
Aplikacja ułatwiająca pracę policjantom drogówki powstała właściwie hobbistycznie. To pomysł dwóch doświadczonych funkcjonariuszy ruchu drogowego, st.sierż. Jakuba Drzymały i sierż.szt. Damiana Wieszołka. Mundurowi napisali oprogramowanie w czasie wolnym. Z własnych środków opłacają również koszty utrzymania TaPo24.
W jaki sposób TaPo24 pomaga niebieskiej formacji? Jak tłumaczy Wieszołek, dzięki apce policjanci uzyskali błyskawiczny dostęp do zagadnień prawa o ruchu drogowym i aktów prawnych, opartych na powyższej ustawie. Równie przydatne są działające w oparciu o szybkie narzędzie wyszukiwania moduły z taryfikatorem, znakami drogowymi, schematem przeprowadzenia badania stanu trzeźwości czy moduł kwalifikacji zdarzenia drogowego.
Aplikacja zawiera też podstawowe w pracy policji materiały, jak np. opis znaków drogowych, kodeks wykroczeń, czy dokładną procedurę używania broni palnej, kontroli technicznej pojazdu albo kontroli trzeźwości. Policjanci mogą porównać przepisy przed i po zmianie, np. zweryfikować, jakie kary obowiązywały wcześniej za dane wykroczenie, jaka była kara mandatowa, jaki kod czynu.
Spektrum wiedzy i informacji jest o wiele szersze i obejmuje procedurę zatrzymania dokumentów, możliwość sprawdzenia OC w UFG, historię pojazdu, link do sprawdzenia uprawnień.
W zamyśle autorów aplikacja ma być przede wszystkim użyteczna i praktyczna, a więc posiada maksymalnie uproszczony interfejs i jest pozbawiona reklam. W praktyce TaPo24 umożliwia błyskawiczne podparcie działań, w tym kar mandatowych, odpowiednimi przepisami.
Ponieważ aplikacja jest ogólnodostępna, te same zalety programu, które doceniają policjanci drogówki, mogą okazać się przydatne dla kierowców. Chodzi o to, że cywile również mogą w prosty sposób uzyskać wsparcie w przepisach, których z oczywistych względów nie znają tak dobrze jak policjanci. W jaki sposób?
Jeśli przykładowo przejechałeś na czerwonym świetle i zostałeś zatrzymany za to wykroczenie, możesz nie wiedzieć, jaką karę przewiduje taryfikator, jak definiowane jest to wykroczenie, itd. Jeśli posiadasz w telefonie TaPo24, natychmiast sprawdzisz przepisy. Wystarczy wpisać w okno wyszukiwarki hasło "czerwone", a następnie wybrać z wyświetlonego menu właściwy dla twojego przypadku wariant odpowiedzi.
TaPo24 można ściągnąć ze sklepu dla Androida, tak samo jak każdą inną aplikację, i to pomimo faktu, że to narzędzie skierowane przede wszystkim do policjantów. W chwili obecnej TaPo24 ma około 60 tys. użytkowników.
"Przed jedną ze służb mój przełożony opowiadał o nowej aplikacji przydatnej w naszej pracy. Tłumaczył, że otrzymał to narzędzie z innej jednostki i że ją poleca. Byłem zaskoczony, bo mówił wtedy o naszej aplikacji" - opowiadał "Gazecie Policyjnej" sierż. Damian Wieszołek.
Swoją drogą, aż dziwne, że nikt wcześniej nie pomyślał, aby skonstruować takie narzędzie dla policji. Ale może i dobrze, bo zapewne kosztowałoby wtedy miliony z naszych pieniędzy i niemal na pewno nie byłoby dostępne dla obywateli.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze