Yamaha YZ 450 F, YZ 125, YZ 250 i YZ 250 F. Testuje Ewelina Szkudlarek [TEST, PIERWSZE WRA¯ENIA]
Z najnowszą rodziną Yamahy YZ mieliśmy przyjemność się spotkać na testach organizowanych w ośrodku motocrossowym w Sobieńczycach. Przy idealnej jesiennej pogodzie i dobrych warunkach na torze mogliśmy sprawdzić co potrafią te maszyny!
Po raz kolejny zmiany zostały wprowadzone tylko w modelu YZ450F, czyżby Yamaha uznała resztę rodziny za idealną?
YZ 450 F. Na czym polegają zmiany?
W najnowszym modelu zamontowano przełącznik map zapłonu, który w ubiegłych latach mogliśmy znaleźć jedynie w pojemności 250. To dobra informacja, zwłaszcza że za pomocą aplikacji Power Tuner możemy samodzielnie programować mapy i dobrać dla siebie idealne ustawienia.
Na kierownicy pojawiły się także inny nowy przełącznik, znajdziemy tu również asystenta kontroli startu. Pozwala on wystartować z maksymalną wydajnością. Zmienia on sterowanie zapłonem zapewniając płynne przyspieszenie i redukując poślizg koła.
Dużą zmianę wprowadzono także w masie motocykla, zredukowano ją o 1kg. Zmianie masy uległy: głowica -300gr, nowa rama z poprawioną sztywnością, uchwyty kierownicy, prostszy w budowie regulator napięcia.
W świeżutkiej YZ450F dokonano także, delikatnych zmian w skrzyni, nie zmieniono przełożenia, ale precyzyjność pracy przekładni oraz jej wytrzymałość.
Połącz motocykl z telefonem
Tu w roli przypomnienia, bo zmian żadnych nie wprowadzono, ale opcja ta jest stosunkowo świeża i warto o niej jeszcze raz nadmienić.
Aplikacja Power Tuner pozwala na:
- samodzielne programowanie pracy silnika dostosowane do własnych preferencji (zmienianie map zapłonu i ustawień wtrysku),
- monitorowanie pracy silnika (w zasięgu Wi-Fi),
- monitorowanie: prędkości, obrotów, temperatury płynu chłodniczego, poziomu
- naładowania akumulatora i błędów diagnostycznych,
- monitorowanie motogodzin po serwisie np. wymiany tłoka, filtra powietrza, oleju,
- zapisywanie osiągów.
Aplikacja usprawnia w ten sposób serwisowanie, pozwala na szybsze diagnozowanie błędów. Jest świetną opcją dla tych, którym zdarza się zapomnieć o regularnym serwisowaniu, w ten sposób dba o nasz motocykl, a monitorując nasze osiągi dba o naszą formę!
Ogólne wrażenia
Dość o specyfikacji technicznej. Czas na ogólne wrażenia. Ten motocykl naprawdę ma kopa i jeśli ciężko uwierzyć (bo mówi to kobieta) to pomyślcie, że na testach dla prasy i dealerów wsiadłam na niego jako jedna z nielicznych. Zdarzało mi się wcześniej stracić rozum i jeździć na offroadowych 450, ale zdecydowanie YZ450F uznaję za najbardziej agresywną, na której jeździłam, ale także najlepiej prowadzącą się 450, z jaką miałam przyjemność się spotkać.
Na torze po prostu zapomniałam, że mam pod sobą ponadstukilogramowy motocykl, zdecydowanie nadrabia on zwrotnością i stabilnością. I chociaż po kilku minutach jazdy opadłam z sił, to jazda na nim sprawiła mi wielką przyjemność. Pomimo swojej wysokości, lepszy kontakt nogi z podłożem zapewnia wąska motocrossowa sylwetka, co w zestawie z rozrusznikiem czynią motocykl bardziej przystępnym dla niższych osób. Warto jednak pamiętać, że ten motocykl wymaga doświadczenia, siły i ogromnych umiejętności w przeciwnym razie nie będziemy mogli w 100% wykorzystać jej potencjału i w pełni cieszyć się z jazdy.
YZ125, YZ250 i YZ250F
To pozostałe trzy modele z rodziny YZ. Poraz kolejny Yamaha nie wprowadziła do nich żadnych zmian, może uznając je za perfekcyjne w swojej kategorii? Są świetne przyznaję, chociaż wyjątkowo jeśli chodzi o Yamahę wybieram 4T!
YZ250F jest bardzo zwinna i nie ociężała jak typowe 4T. Jest dynamiczna, ale mniej agresywna i nieprzewidywalna niż modele dwusuwowe. Podtrzymuje zdanie, że jest to sprzęt idealny zarówno dla amatora jak i bardziej doświadczonego ridera. Nie brakuje mu mocy, a fakt, że oddaje ją dość prostolinijnie sprzyja mniej doświadczonym.
Poraz kolejny po powrocie z testów zastanawiałam się czy na codzień jeżdzę na właściwym motocyklu? Niestety jednak 4T tracą u mnie głównie przez swoją masę, która nie sprzyja tak drobnej osobie w ciężkich warunkach. Tu wchodzą lżejsze modele 2T, które w standardowej wersji mają agresywne usposobienie – idealne do motocrossu, ale jeśli ktoś planuje od czasu do czasu robić wypady hard-enduro nie będzie to idealny motocykl. Największy atut Yamahy to zawieszenie, które mimo niedostosowania do mojej masy zdawało się pracować lepiej niż moje. Yamaha jako jedyna nie zrezygnowała z zawieszenia sprężynowego na rzecz powietrznego, ale w kwestii jego ustawień doszli do perfekcji.
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze