Ścigacz.pl

Stellantis NV powiększa grono swoich partnerów z Doliny Krzemowej, aby usprawnić prace nad wprowadzeniem większej łączności do przyszłych pojazdów. Co to oznacza i czy to samo czeka motocykle?

Stellantis to potężny gracz branży motoryzacyjnej. Francusko-włosko-amerykański koncern powstał w 2021 roku w wyniku fuzji włosko-amerykańskiej spółki Fiat Chrysler Automobiles z francuską spółką Groupe PSA. Oznacza to, że technologie opracowane w Stellantis trafią do szeregu różnych marek, np. Citroën, Dodge, Chrysler, Fiat, Opel, Peugeot czy Jeep.

Firma Stellantis NV ogłosiła pod koniec zeszłego tygodnia, że będzie korzystać z platform Snapdragon Automotive Platforms firmy Qualcomm Technologies Inc. Będą one wspierać rozwój platformy architektury elektroniki firmy Stellantis - STLA Brain oraz pokładowych systemów informacyjno - rozrywkowych (wyświetlacz prezentujący dane z komputera pokładowego, nawigacji satelitarnej, TV, klimatyzacji i in.) STLA SmartCockpit.

Nowy system infotainment zostanie wdrożony od 2024 roku w luksusowej marce Maserati, a docelowo we wszystkich 14 markach Stellantis.

Co to oznacza w praktyce? Wspólna, cyfrowa platforma umożliwia unifikację, chociaż usługi, programy i aplikacje dla poszczególnych marek będą inne. Zbudowanie jednej platformy ma w gruncie rzeczy posłużyć do skonstruowania gigantycznej bazy danych o użytkownikach. Takie rozwiązanie to nie jest zupełna nowość, ponieważ jest stosowane obecne m.in. przez Teslę. Poza bazą danych o klientach i ich preferencjach skomunikowaną z serwerami firmy, Stellantis zmierza do przemodelowana mechanizmu przychodów. I tego powinniśmy się najbardziej obawiać.

Znacie mechanizm mikropłatości w grach? Dzięki temu rozwiązaniu gracze nie płacą raz za grę, ale ciągle zasilają producenta płatnościami za dziesiątki mniejszych lub większych dodatków, usług, specjalnych treści, itd. Tego samego chce Stellantis NV, ale w branży motoryzacyjnej.

Wspólna platforma pozwoli po prostu zarabiać więcej. Już nie tylko na sprzedaży pojazdu i usług w okresie kilkuletniej gwarancji, ale stale, aż do końca funkcjonowania jedno- lub dwuśladu. Między czasie klienci będą mogli za pewną kwotę uaktualniać swoje pojazdy uruchamiając nowe lub wyższej klasy usługi, albo płacić za ich podtrzymanie, czyli na zasadach subskrypcji. Aktualizacje over-the-air mogą dotyczyć napraw, diagnostyki, nowych funkcjonalności, funkcji na żądanie i poprawy osiągów - w tym takich jak moc silnika!

To również grafika o wysokiej rozdzielczości, konsola kokpitu sterowana głosem, dźwięk premium, wyższej klasy komunikacja głosowa i personalizacja wzbogacona o sztuczną inteligencję - przynajmniej według zapewnień Stellantis.

Gigant nie rzuca słów na wiatr. Producent zainwestuje astronomiczną sumę 35,5 miliarda dolarów (!) w elektryfikację i oprogramowanie oraz przewiduje, że do 2030 roku samo oprogramowanie będzie dla niego biznesem wartym 22,5 miliarda dolarów!

Koncern nawiązał również współpracę z Amazon.com Inc. i producentem iPhone'ów Foxconn Technology Group w celu zaprojektowania i stworzenia platformy STLA SmartCockpit.

Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantis, powiedział ostatnio w nawiązaniu do tych rewelacji, że : "To [nasze rozwiązania] ostatecznie pozwolą nam lepiej zaspokoić potrzeby życiowe klientów dzięki bezpiecznym, spersonalizowanym i zawsze połączonym funkcjom".  

I bardzo pięknie, ale jeśli obawiacie się teraz, że to samo szczęście może spaść również na branżę motocyklową, to mam złe wieści. Już jesteśmy świadkami tej rewolucji.

Motocykl z dodatkami odblokowywanymi jak w grze komputerowej ma choćby amerykańska marka Zero. Chodzi o model Zero SR, którego najnowszą wersję wyposażono w system operacyjny Cypher III+.

Co ważne, platforma Cypher III+ zostanie wprowadzona również do pozostałych modeli marki. Za jej pośrednictwem można zakupić oprogramowanie odblokowujące dodatkowe konie mechaniczne albo takie usprawnienia jak podgrzewane manetki, większy akumulator czy dostęp do funkcji szybkiego ładowania. Jeśli ulepszenia wymagają dokupienia fizycznych dodatków, zostaną po prostu udostępnione w sklepie internetowym Cypher Store, który jest częścią nowego systemu.

Jaka przyszłość nas czeka? Za kilka lat może być tak, że planując przejazd motocyklem wpierw będzie trzeba sprawdzić czy abonament jest opłacony, a jeśli ktoś będzie chciał ostrzejszej jazdy to owszem, ale po dokupieniu pakietu koni mechanicznych. Niemożliwe? Też chciałbym się mylić.