Ścigacz.pl

Już pod koniec 2021 roku pojedziemy autostradami bez zatrzymywania się na uciążliwych i czasochłonnych bramkach. Powód? Za przejazd zapłacimy aplikacją lub biletem elektronicznym. Wreszcie!

Temat likwidacji bramek na autostradach oraz wprowadzenia płatności elektronicznych, aby zmniejszyć tworzące się, szczególnie w okresie urlopowym, korki do punktów opłat, przewija się w pomysłach rządzących od kilku lat. Te długo oczekiwane przez nas wszystkich zmiany, wejdą w życie już w przyszłym roku. Ministerstwo Finansów wspólnie z Krajowa Administracją Skarbową pracują nad opracowaniem nowego systemu poboru opłat.

- Przygotowujemy rozwiązania, które pozwolą nam odejść od manualnego poboru opłat za autostrady oraz likwidację bramek. Naszym celem jest pobór opłat drogowych w jednym bezbramkowym systemie. Chcemy w pełni wykorzystać potencjał nowych technologii i stworzyć bezpieczny i wygodny system - powiedział PAP Tadeusz Kościński, Minister Finansów.

Według założeń, z autostrad mają zniknąć szlabany i korki, a specjalne urządzenia elektroniczne w pojeździe nie będą nam już potrzebne. Jedyne czego będziemy potrzebować to aplikacja w telefonie, dzięki której System Poboru Opłaty Elektronicznej KAS e_Toll będzie wczytywał nasze dane geolokalizacyjne i na tej podstawie określał wysokość opłaty. Możliwy będzie także zakup elektronicznego biletu na przejazd daną autostradą.

Ministerstwo Finansów i KAS planują wprowadzenie nowych zasad dotyczących opłat pod koniec 2021 roku. Pierwsze trzy miesiące funkcjonowania systemu to założony okres przejściowy, natomiast po tym czasie szlabany i bramki mają całkowicie zniknąć z autostrad.

Brzmi dobrze? Nie tak prędko! Póki co zmiany w pierwszej kolejności zostaną wprowadzone na autostradach A2 na odcinku Konin - Stryków oraz A4 od Wrocławia do Sośnicy (Gliwice), ponieważ już od 1 lipca za pobór opłat na tych odcinkach odpowiedzialny jest szef Krajowej Administracji Skarbowej. Czy i kiedy reszta autostrad zostanie objęta systemem elektronicznym? O tym póki co zarówno MF, jak i KAS milczą.