Ścigacz.pl

Niecałe dwa miesiące pozostały do Grand Prix Indonezji, które odbędzie się w przedostatni weekend marca. Władze toru przedstawiły plan na organizację rundy pod kątem zabezpieczenia padoku przed koronawirusem.

Obecne przepisy dotyczące pandemii koronawirusa mówią, że wylatując do Indonezji należy mieć ważny negatywny wynik testu RT-PCR, ale nawet z nim podróżnych czekają 7 dni kwarantanny i kolejne dwa testy wykonane na miejscu. Jak będzie wyglądać procedura dla zawodników MotoGP, członków ich ekip oraz pracowników padoku i organizatora? Już podczas testów w lutym władze zamierzają zastosować system tak zwanej bańki, który polega na całkowitym odizolowaniu wszystkich biorących udział w aktywnościach na torze.

Po przylocie zostaną wykonane testy PCR i dopiero wtedy będzie można opuścić hotel. Możliwość poruszania się będzie ograniczona do określonych hoteli oraz toru, więc osoby te nie będą miały kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Co ciekawe, runda odbędzie się z udziałem publiczności, a lokalni przedstawiciele policji twierdzą, że na trybunach może być nawet 100 tys. widzów. Do pracy przy Grand Prix Indonezji może być skierowanych prawie 3 tys. policjantów, którzy będą mieli do dyspozycji helikoptery, łodzie patrolowe oraz specjalny sprzęt do skanowania osób.