MotoGP: najsmutniejsze urodziny w ¿yciu Andrei Iannone
Rok 2020 mocno doświadczył nas wszystkich, w tym cały światek wyścigów motocyklowych, ale dla jednego zawodnika jest podwójnie ciężki. Andrea Iannone, który skończył wczoraj 31 lat, wciąż jest zawieszony w związku z zarzutami dopingowymi, a WADA przeciąga sprawę jego odwołania. W dodatku media plotkarskie donoszą, że jego życie osobiste również chwilowo leży.
Wczorajszy, bardzo dobry występ Aleixa Espargaro pokazał, że nowa Aprilia RS-GP w odpowiednich rękach ma spory potencjał. Niestety drugiemu kierowcy włoskiej ekipy, Andrei Iannone wciąż nie jest dane tego sprawdzić. Od 1 kwietnia jest bowiem formalnie zdyskwalifikowany na 18 miesięcy w związku z zarzutami przyjmowania niedozwolonych sterydów anabolicznych, wykrytych w jego organizmie po zeszłorocznym GP Malezji.
Andrea oraz jego prawnicy złożyli apelację do Sportowego Sądu Arbitrażowego (TAS) z siedzibą w Lozannie, oczekując pełnego oddalenia zarzutów. Podobną apelację złożyła również światowa agencja antydopingowa WADA, która żąda z kolei pełnego, 4-letniego wykluczenia włoskiego zawodnika, co w praktyce oznacza koniec jego sportowej kariery. Póki co TAS nie podjął w tej sprawie decyzji, a cała sytuacja nieprzyjemnie się przeciąga.
Jest ona kłopotliwa nie tylko dla Iannone, ale przede wszystkim dla zespołu Aprilia Gresini. Trzeba przyznać, że wierząc w niewinność swojego kierowcy, zespół ten zachował wobec niego daleko posuniętą lojalność. Choć sezon 2020 już wystartował, Aprilia nie odcięła się od Andrei, wystawiając w jego miejsce wyraźnie słabszego Bradleya Smitha. Czas jednak leci nieubłaganie i nawet najbardziej cierpliwy zarząd w warunkach ostrej rywalizacji w MotoGP musi podjąć jakieś decyzje. Pod koniec lipca menedżer Aprilia Racing Massimo Rivola powiedział:
Nie możemy czekać na Andreę w nieskończoność. Myślimy o planie B, jeśli nie będzie mógł do nas wrócić. Naszym wyborem jest pozostać z nim i naszym zdaniem WADA robi wszystko, by włożyć nam kij w szprychy. Obrona Andrei ma argumenty, które mogą obalić wszelkie wysuwane przeciwko niemu oskarżenia. WADA ma sporą siłę polityczną i wydaje się, że chce zmusić Iannone do zapłacenia swego rodzaju kary.
Sytuacja jest coraz bardziej napięta, ponieważ Aprilia prowadzi już rozmowy z Calem Crutchlowem. Doświadczony Brytyjczyk w związku z przyszłorocznym transferem Pola Espargaro do Repsola stracił swoje miejsce w LCR Honda na rzecz Alexa Marqueza. On też musi podjąć decyzję co do swojej przyszłości i liczy na szybkie rozwiązanie sprawy drugiego motocykla w Aprilii.
To jednak nie koniec nieszczęść, które w tym roku spadły na świętującego wczoraj swoje 31 urodziny Andreę Iannone. Podobno właśnie z hukiem rozstał się ze swoją partnerką, modelką Cristiną Buccino, z którą wiązał poważne plany na przyszłość. Samotny, bez pracy, uwikłany w proces, którego końca nie widać… nie zazdrościmy.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze