Ścigacz.pl

Dwóch młodych zawodników podczas ostatniej Rundy MP Enduro będzie walczyć o mistrzostwo w klasie Junior. Dzielą ich tylko dwa punkty. W klasyfikacji generalnej prowadzi niezawodny w tym sezonie Mateusz Bembenik (KTM Blachy Pruszyński, SMK „Krzeniów"), ale tuż za nim czai się jego team'owy kolega Błażej Gazda. Udało nam się przeprowadzić z nimi krótki wywiad.

Jak będzie w Ostródzie?
B.G: Będzie ostra walka.

M.B: Będzie walka, chcę wygrać i mam taką nadzieję. Czuję się pewnie, zwłaszcza, że teraz na ME we Francji Błażej nie skończył, z Polaków skończyłem tylko ja z Łukaszem Kurowskim. Myślę, że będzie dobrze.

Jedziecie na dwóch różnych motocyklach. Błażej na 450, a Mateo na 250. Jak to wygląda w praktyce?

B.G: Mój motocykl jest cięższy, ale ja też jestem cięższy i mimo większej mocy mniej więcej to wszystko się wyrównuje.

M.B: Mniej więcej wszystko się wyrównuje i wszystko leży w naszych rękach.

Jak wam się podoba tor w Ostródzie?

B.G: Ciężko to nazwać torem. Jechałem tam tylko raz, w tamtym roku, zawody były generalnie bardzo nieudane, trasa źle oznakowana, anulowano spóźnienia. Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie lepiej.

M.B: W Ostródzie rok temu była taka sytuacja, że pojechałem na zawody sam i dopiero dojechała reszta. Wszyscy się spóźniali między próbami i wygrałbym, ale anulowano spóźnienia i byłem ostatecznie chyba 4.

Co w przyszłym sezonie?
B.G: Zobaczymy. Na razie koncentruje się na Ostródzie.

M.B: Liczy się Europa i Świat. Na pewno pojadę wszystkie Rundy Mistrzostw Europy Juniorów i Mistrzostw Świata. Zobaczymy jak to będzie.

Zdjęcia: Leśnik