Marc Marquez ukarany za wypadek w Portimao. Oliveira poobijany, Martin z kontuzj±
Dyrekcja wyścigowa podjęła decyzję w sprawie ukarania Marca Marqueza za jego manewr, który doprowadził do zderzenia z Jorge Martinem i Miguelem Oliveirą. W przypadku tego drugiego sytuacja wyglądała poważnie, ale na szczęście obyło się bez złamań. Niektórzy mogą jednak twierdzić, że zawodnik z numerem 93 został potraktowany zbyt pobłażliwie.
Podczas niedzielnego wyścigu Marc Marquez zderzył się w zakręcie z Jorge Martinem i Miguelem Oliveirą, co doprowadziło do poważnie wyglądającego wypadku. Sprawca zamieszania ma podejrzenie złamania prawego kciuka, Jorge Martin z kolei ma kontuzję stopy, ale jest na tyle niegroźna, że będzie mógł wystartować w Argentynie.
Marc Marquez z kolei zostanie ukarany karą podwójnego przejazdu długiego okrążenia i już pojawiły się głosy, że zawodnik nadal jest traktowany przez sędziów zbyt pobłażliwie. Sam zainteresowany tak wypowiedział się o wypadku: "Przede wszystkim chcę bardzo przeprosić Oliveirę, jego zespół i portugalskich fanów, bo to był jego wyścig. Popełniłem dzisiaj bardzo duży błąd i oczywiście nie zrobiłem tego specjalnie, nawet nie chciałem w tym miejscu wyprzedzać Martina, ale zablokowało mi przód. Może twarda przednia opona nie była odpowiednio dogrzana i po puszczeniu hamulca motocykl pojechał na wewnętrzną. Uniknąłem Martina, ale zderzyłem się z Oliveirą. Zaraz po zdarzeniu podszedłem do Miguela, a później odwiedziłem go w centrum medycznym i na szczęście wyglądało, że wszystko jest ok, a to jest najważniejsze. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że boli mnie prawa ręka i kolano, ale nie jest to teraz najważniejsze. W pełni zgadzam się z podwójną karą przejazdu długiego okrążenia w Argentynie, bo popełniłem błąd."
Po zdarzeniu Marquez faktycznie poszedł do boksu zespołu Miguela Oliveiry, ale nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Sam Oliveira tak komentuje cale zdarzenie: "Wielka szkoda, że dzisiaj wszystko się tak skończyło. Oczywiście, nie spodziewałem się zakończenia domowej rundy po dwóch okrążeniach. Z drugiej strony, możemy być dumni z postępów poczynionych w tym tygodniu. W piątek miałem trudny dzień, ale późniejsze kwalifikacje i bycie prawie na podium wyścigu Sprint - to było niesamowite. Dzisiaj miałem dobry start, prowadziłem wyścig, a później byłem drugi i myślę, że była szansa ukończyć na podium. Nadal jestem poobijany i boli mnie prawe udo, ale mam nadzieję, że będę w pełni sił w Argentynie."
Jorge Martin z kolei powiedział, że to nie pierwszy raz, kiedy jest poszkodowany przez Marqueza. Dodał również, że przychodzenie do boksu i przepraszanie to już za mało. Czy kara, jaką dostał hiszpański zawodnik jest wystarczająca? Jeszcze niedawno pewnie wszyscy byliby spokojni, że odrobi straty, ale w sytuacji, w której teraz znajduje się Honda, może to być strata nie do odrobienia. Grand Prix Argentyny odbędzie się w dniach od 31 marca do 2 kwietnia.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze