Ścigacz.pl

Producent zawieszeń motocyklowych KYB podpisał właśnie kontrakt z Yamahą, która przejmuje jego 33,4% akcji. Znaczna część produkcji zostanie także przeniesiona do Indii, do fabryki, która jest właśnie w fazie planowania. O co chodzi? Oczywiście, o kasę. Yamaha tym sposobem chce zmniejszyć koszty produkcji zawieszeń do swoich motocykli, ale także przyspieszyć procesy rozwoju. Mówi się, że jest to kluczowy ruch Yamahy, który ma pomóc koncernowi w walce o klienta.

"Ta inicjatywa ma na celu polepszenie konkurencyjności produktu oraz zwiększenie sprzedaży poprzez połączenie siły dwóch firm. Mamy w planie obniżyć koszty o 90 miliardów jenów do 2015 roku oraz zwiększyć sprzedaż na znacznie większą skalę. Połączenie sił dwóch koncernów nie tylko zwiększy konkurencyjność naszego produktu, ale także przyczyni się do poprawy innowacji, rozwoju i wizerunku marki. Na chwilę obecną Yamaha bierze udział w strategicznej inwestycji w nowej fabryce KYB w Vendor Park, ale planowana jest budowa nowej fabryki w Chennai w Indiach" - powiedział przedstawiciel Yamahy

Przypomnijmy, że Yamaha 25 lat temu połączyła się z Ohlinsem, ale w 2007 roku odsprzedała 95% akcji Ohlinsowi.