KTM "tuninguje" zdjęcia Adventura 1190?
Do amerykańskiej prasy wyciekły (nie mamy pojęcia skąd) zdjęcia prasowe nowego KTMa Adventure 1190. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obserwatorzy dopatrzyli się w nich modyfikowania rzeczywistości przez obrabianie w Photoshopie zdjęć pokazywanych odbiorcy. Obok zobaczycie reklamowe ujęcia nowego podróżniczego KTMa przed i po obróbce. Widać na nich wyraźnie wgiętą rurę wydechową, która na obrobionych fotografiach jest już „wyprostowana”. Oryginalne zdjęcia zostały zaprezentowane podczas targów Intermot gdy światu okazany został nowy Adventure 1190, ale na oficjalnej stronie KTMa te same zdjęcia są już poprawione.
Cała sprawa zapewne przeszłaby bez echa, gdyby nie jeden drobny szczegół, którzy zauważyli internauci. Producenci motocykli podróżniczych przedstawiają swoje maszyny jako rasowe offroadówki zdolne do zaatakowania każdego terenu. Rzecz jasna maszyny te zaopatrzone w odpowiednie opony, odpowiednio przygotowane i kierowane przed profesjonalnego kierowcę są w stanie pokonać bardzo trudny teren, ale pytanie (jak zresztą cała dyskusja w tej sprawie) sprowadza się do tego jaki to ma związek z rzeczywistością po wyjeździe pojazdu z salonu? Gdy normalny kierowca na fabrycznych oponach będzie próbował jeździć w sposób w jaki motocykl został mu zaprezentowany w katalogu producenta, skończy się to tak, jak na załączonych zdjęciach, a zapewne i o wiele gorzej. Maszyny ważącej 250kg i dysponującej mocą ponad 100KM nie da się nie położyć przy ofensywnej jeździe w terenie. Tutaj nawet profesjonalista wygiął wydech na kamieniach.
Dyskusja, którą zainicjowały prezentowane fotografie to część szerszej dyskusji na temat tzw. turystycznych enduro, które w gruncie rzeczy są motocyklami turystycznymi z opcją zjazdu na szutrową drogę. Duże maszyny, dysponujące potężnymi zawieszeniami o odpowiednim skoku, wyposażone w mocne silniki i naszpikowane elektroniką oraz gadżetami świetnie sprawdzają się przy dalekich wyjazdach i w ten sposób są też najczęściej wykorzystywane. Niemniej jednak producenci eksploatując ludzkie emocje i naturalną dla wszystkich chęć bycia utożsamianym z tym co spektakularne mocno precyzują swój marketingowy przekaz (niektórzy określają to jako manipulację).
A jakie jest Wasze zdanie w tej dyskusji? Czy modyfikowanie rzeczywistości poprzez użycie programów do obróbki zdjęć jest manipulowaniem odbiorcą, czy mieści się w ramach dopuszczalnego reklamowego przekazu?
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeDalej, dalej nakręcajcie się i napinajcie, uwielbiam to ;)
OdpowiedzNie bardzo juz jest czym walczyc wiec robi sie pojemnosci i wmawia tepym bogatym ludziom, ze w dluga trase to nizej litra sie nie da. Gowno prawda i smieszy mnie, ze jakies gryzipiorki od ...
Odpowiedz"Maszyny ważącej 250kg i dysponującej mocą ponad 100KM nie da się nie położyć przy ofensywnej jeździe w terenie. Tutaj nawet profesjonalista wygiął wydech na kamieniach." - za wyjątkiem oczywiście GS1200, które nawet ważąc 300 kg, jest w terenie lekkie jak piórko:) nawet z Boczem na pokładzie
OdpowiedzNie bardzo juz jest czym walczyc wiec robi sie pojemnosci i wmawia tepym bogatym ludziom, ze w dluga trase to nizej litra sie nie da. Gowno prawda i smieszy mnie, ze jakies gryzipiorki od ...
OdpowiedzWidać, że nie masz kasy i zaszczepioną polską złość na tych co mają jej więcej i wydają na co chcą... Weź się do roboty!!!
Odpowiedzmoim zdaniem lepiej jest wyretuszować zdjęcie niż zmieniać wydech, w programach nie zmieniają się parametry geometryczne maszyny tylko ewentualnie tuszowanie zużycia motocykla typu porysowany ...
OdpowiedzJestem zszokowany, dobity i zdruzgotany. Idę napić się benzyny, a potem włożę sobie w przełyk racę i odpalę. Żegnaj, okrutny świecie!
OdpowiedzTylko idiota, mógłby pomysleć, że motocykl przedstawiony w reklamie na rzucających się w oczy terenowych oponach, jest w 100% identyczny jak ten, który zjeżdża z salonu... Każdy przeciętnie ...
Odpowiedz