Ścigacz.pl

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych należy do tych wykroczeń, które można popełnić nawet nieświadomie. Niestety, w przypadku rejestracji zdarzenia przez policję, kara jest bardzo dotkliwa.

Od 1 stycznia 2022 roku za wyprzedzenia na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi mandat wynosi aż 1500 zł i podlega prawu recydywy. Przed zmianą przepisów kierowcy musieli liczyć się z mandatem w wysokości zaledwie 200 zł, a więc różnica jest kolosalna. Ale obecny taryfikator to niekoniecznie koniec kłopotów kierowcy. Przekonał się o tym pewien zmotoryzowany z Tych.

1500 złotych i 15 punktów karnych (wcześniej 10 punktów) to standardowa stawka za wyprzedzenia na pasach. Kierowca, który jechał w Tychach ulicą Oświęcimską w kierunku Bierunia, był przekonany, że nie łamie przepisów. Zobaczcie nagranie i oceńcie sami.

Jadący lewym pasem kierowca Volkswagena przemieszcza się szybciej niż pojazd zajmujący prawy pas. Dochodzi do wyprzedzenia pojazdu poruszającego się prawym pasem w chwili, gdy oba auta znajdują się tuż przed pasami. Czy istniało jakieś zagrożenie dla pieszych? Żadnych pieszych na nagraniu nie widać.

Kierowca Volkswagena nie przyjął mandatu, dlatego sprawa trafiła do sądu. Skończyło się to dla niego grzywną w wysokości 2 tys. zł oraz koniecznością poniesienia kosztów postępowania sądowego. Na tym nie koniec. Sąd orzekł również zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres pół roku.

Wielu internautów po obejrzeniu nagrania uważa, że kara jest niewspółmierna do winy i być może sam uznałbym, że kara jest absurdalnie wysoka, gdybym nie był osobiście uczestnikiem zdarzenia drogowego w podobnych okolicznościach. Sytuacja była analogiczna, bo wraz z innymi pieszymi wychodziłem zza tramwaju na przejście dla pieszych. Nie byliśmy widoczni dla pojazdów nadjeżdżających z przeciwnego kierunku. Jeden kierowca samochodu widząc zebrę znacznie zwolnił, a w tym samym czasie drugi zmotoryzowany zajmujący sąsiedni pas  jechał szybciej. Mieliśmy zatem do czynienia z wyprzedzaniem na przejściu dla pieszych.

Jak to się skończyło? Kierowca jadącego szybciej auta nie widział ludzi zasłoniętych przez zwalniający samochód. Doszło do potrącenia czterech osób, w tym również mnie, na szczęście niegroźnie. Od tego czasu nie dyskutuję już z zakazem wyprzedzania na przejściu dla pieszych, niezależnie od okoliczności. Ten przepis nie jest przeciwko zmotoryzowanym, ale by chronić niechronionych pieszych. Warto pamiętać, że motocyklistów też on obowiązuje. Uważajcie, żeby nie dostać słonego mandatu.