Cóż za szalony pomysł! Kawasaki wymyśla motocykl na nowo!
Motocykl, który nie ma kierownicy, a skręca? Taki właśnie pomysł na przyszłość jednośladu ma Kawasaki. Na razie to tylko idée fixe, ale umieramy z ciekawości jak to rozwiązanie sprawdzi się podczas jazdy.
Słysząc "rewolucja" dziś wyobrażamy sobie jakiś trochę lepszy silnik, może turbosprężarkę, może hybrydę. Nie wiemy zatem jak nazwać pomysł Kawasaki, który na pierwszy rzut oka wydaje się burzyć wszystko, co znamy z motocykli.
Szkic przedstawiony przez Akashi pokazuje motocykl pozbawiony tradycyjnej, ruchomej kierownicy. Zamiast niej, kierowca trzyma nieruchomą obręcz, wyposażoną - tu ukłon w stronę tradycji - w manetkę gazu i dźwignię hamulca. Zmiana kierunku odbywa się poprzez przenoszenie ciężaru ciała w odpowiednią stronę.
Czujniki zamontowane w motocyklu rejestrują rozkład ciężaru i uruchamiają silniki elektryczne, które niezależnie pochylają przednie i tylne koło o odpowiedni kąt. Brzmi to trochę jak opis ufo, ale na szkicu wygląda całkiem prawdopodobnie. Łatwo zauważyć, że podczas pokonywania zakrętu, przednie koło pochyla się w zakręt dalej niż oś motocykla, podczas gdy tylne odchylane jest w przeciwną stronę, od zakrętu, pozostając w pionie bardziej niż oś motocykla.
Co daje takie zaburzenie geometrii? Trudno stwierdzić w praktyce, teoretycznie powinno zapewnić większą stabilność motocykla w zakręcie. Nie wiadomo też jak Kawasaki zamierza napędzać takie koła - konwencjonalny napęd nia miałby tutaj zastosowania. Prawdopodobnie motocykl napędzany byłby zatem elektrycznie.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeZastanawia fakt zestawienia manetki gazu i hamulca. Taki pojazd powinien przyspieszać przez pochylanie ciała do przodu a hamować przez odchyla nie do tyłu.
OdpowiedzNie sprawdziło by się to, podczas hamowania nasze ciało zmienia środek ciężkości, Poza tym lepiej podczas hamowania dociążyć przód niż tył.
Odpowiedzdokładnie to samo chciałem napisać, autor tego artykułu jazdę motocyklem zna tylko z filmików na yt...
Odpowiedz