Ścigacz.pl

Od zeszłego roku można za darmo korzystać z odcinków autostrad, będących pod opieką państwa oraz odcinkiem A1 pomiędzy Gdańskiem a Toruniem. Teraz zapowiedziano kolejne darmowe przejazdy, ale jest jeden poważny haczyk.

Darmowe autostrady dla określonych kategorii pojazdów były jedną z kiełbas wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Choć kierowcy ochoczo skorzystali z tego pomysłu, to nie pomogło PiS w wygraniu wyborów. Nowy rząd zapowiedział kontynuację tego pomysłu, a także prowadzi działania, żeby koncesyjne odcinki autostrad A2 i A4 też były darmowe. W tym planie jest jednak pewien haczyk.

Jak poinformował rzecznik prasowy resortu infrastruktury, Rafał Jaśkowski ministerstwo nie zamierza przedłużyć koncesji na autostrady A2 i A4. To oznacza, że kierowcy muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Umowa koncesyjna dotycząca odcinka A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem wygasa dopiero w marcu 2027 r. Jeszcze dłużej poczekamy w przypadku jednej z najdroższych autostrad na świecie, a mowa o A2. Tu umowy koncesyjne wygasają dopiero w 2037 r.

Kto może skorzystać z darmowych przejazdów autostradami? Są one dostępne tylko dla kierowców samochodów osobowych oraz motocykli. Kierujący pojazdami pozostałych kategorii muszą nadal dokonywać opłat za przejazd. Dzięki temu GDDKiA będzie mieć fundusze na utrzymanie dróg.