tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Głośne wydechy i stroboskopy - lepiej widziani...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 105
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: seba 19/08/2011 08:21

egzakli ;)

Odpowiedz
Autor: seba 22/08/2011 07:14

żal...

Odpowiedz
Autor: Paweł 19.08.2011 00:06

Autorze, sprawa jest prosta- lepiej widać jasne, dobrze oświetlone obiekty. Im wcześniej je słychać, tym większa szansa, że ktoś zda sobie sprawę z ich obecności, nawet jeśli ich jeszcze nie widzi. Każda z tych metod poprawia bezpieczeństwo. Oczywiście irytacja z ich stosowania a raczej irytacja z ich przesadzonego stosowania, to inna kwestia. Bezpieczeństwo motocyklisto to często świadomość o jego istnieniu kogoś, kto może przypadkiem mu zagrozić np. zajeżdżając nieświadomie drogę. To są prawa fizyki. Widziałeś kiedyś drogowców jesienią o 17-18 naprawiających gdzieś w oddali jezdnię? Pewnie tak- dzięki ich odblaskom i ogólnie kamizelkom- pewnie widziałeś ich już na jakieś 300-500 metrów wcześniej. Widziałbyś ich wcześniej, lub w ogóle, gdyby poubierali się na czarno?? Jeśli chodzi o światła, to bez różnicy czy mijania, czy drogowe, jeśli światło owo jest tylko jedno (np. w sportowym motocyklu) to i tak trudno ocenić odległość- taka specyfika ludzkiego wzroku. Ale jeśli świecisz światełkiem mijania, a do tego świeci słońce, co osłabi jego jasność, będziesz raczej pomylony ze skuterem jadącym 40km/h przez Dziadka w Matizie niż z motocyklem pędzącym 90km/h. Zresztą jeśli komuś dasz lekko po oczach i nie będzie, jak piszesz, w stanie ocenić odległości, to większa szansa, że się zastanowi, co to jedzie i czy nie moto, niż bezmyślnie wyjedzie na drogę- nie rób z ludzi roztargnionych, zawsze spieszących się idiotów. Oczywiście nie jest mądre stosować światła tzw. długie w warunkach, w których ewidentnie oślepisz innych- to logiczne i nie trzeba rozwijać- ale to Ty generalizujesz... Głośne wydechy? Głośne wydechy też mnie potrafią wkurzyć, gdy siedzę przed TV lub przestraszę się w korku "dogazowaniem". Ale w wielu sytuacjach (nie wszystkich oczywiście) potrafią uratować lusterko, nogę lub... życie. Kluczem jest, aby wszystko stosować z umiarem i rozsądkiem- a Ty wszystko uogulniasz. To nie jest tak skorelowane, że każdy kto stosuje te metody jest pajacem w szortach a raczej w drugą stronę- każdy pajac w szortach zastosuje część tych metod, ale bardziej wkurza stylem swojej jazdy, przesadą itd. Stąd doprawianie gęby wszystkim motocyklistom. Na koniec wspomnę jeszcze o teście z Motocyklisty doskonałego cz.2. Wg autora najbardziej widoczny motocyklista to ten, który udawał policjanta- sam to przerabiam i mam na to dowody ;). Ale zauważ, co polcja stosuje- odblaski właśnie, kamizelki, (sygnały dźwiękowe i świetlne też ;) ). Autorze- wypociłeś coś, co wydaje Ci się mądrością wielce doświadczonego motocyklisty. Ale to bzdury, generalizacja, uproszczenia, brak merytoryki i faktów. Sam pytasz o badania- Ty nie zrobiłeś żadnych, nie poszukałeś a nawet się nie zastanowiłeś raczej, co wyszło z tego artykułu. Ironizując- może po prostu wszyscy ubierzmy się w czarne kombinezony, kupmy czarne matowe kaski z przyciemnianą szybą, przemalujmy moto na czarno i wierzmy, że szlifowanie umiejętności to jedyny sposób do braku wypadków- szkoda tylko, że nawet przy mega umiejętnościach masz wtedy po prostu większą szansę, że gdy się natkniesz na niedowidzącego dziadunie w punto, który właśnie jedzie do kościoła, to na prawdę nie widząc Cię zajedzie Ci na lewoskręcie drogę. No cóż- próbuj awaryjnego hamowania 3 metry od jego drzwi. Przewidywanie sytuacji, aby do tego nie dopuścić? Owszem, ale w życiu nie przewidzisz za kolejnym, 1001-szym razem, że akurat to się wydarzy i trzeba wcześniej zwolnić- po prostu niefart. Chyba najskuteczniejsza jest kombinacja umiejętności + zwiększenia sobie szans przez poprawę widoczności. Jeśli Ty już nie stosujesz tego drugiego, to więcej razy będziesz musiał zastosować pierwszą metodę korygując błędy tych, którzy mają mniejszą szansę Cię zobaczyć i nie zobaczą. Czy to eureka?? Ehh- przerzucam się na konkurencyjny portal- tam mniej czytania, ale poziom wydaje się wyższy. Szerokości oczywiście i powodzenia!! (BTW- z 2 tygodnie temu był wypadek na Traugutta we Wrocławiu- standard: lewoskręt + motocyklista. Był ubrany cały na czarno, moto czarne...)

Odpowiedz
Autor: am 19/08/2011 10:40

dokladnie tak :)))

Odpowiedz
Autor: organi 18.08.2011 21:34

he no lekka przesada autora ! :) robie ok 15tys km rocznie na moto i widze ile daje głośny wydech. Właśnie bardzo dużo przy czym bardzo bardzo żadko w korku podkrecam obr powyzej 4-5tys zazwyczaj delikatnie się przecikam, czasem dojeżdzajac do aut czujac że mnie nie widzą lekko mrukne . Jak gość w porzo zjedzie jak "cham" to nie zjedzie nie gazuje mocno bo i tak to nie pomoże. Wiele razy się zdarza iż jadąc gdy na ulicy jest gesto ciut szybciej niż inne auta większość aut słyszy mnie kilka metrów wcześniej i robią delikatny zjazd by zrobić mniejsce. jadąc z kolegami na orginalnych wydech widać że wielu kierowców do samego konca nie wie iż obok nich jedzie motocykl czemu (BO SIE NIE PATRZA W LUSTERKA) właśnie wielu kierowców zapomina o lustercha najpierw coś robi poźniejpatrzy często za późno :( taki wydech o te kilka metrów zwiększa szansce na przeżycie. AutoR przedstawił sprawe całkowicie nie objektywnie. Co poradzić ci co maja nie dokonca w głowie po układane i tak im taki artykuł nie pomoże w myśleniu . i tak będą jeździć w srodku nocy na 10tys i wiecej obr by pokazać żę maja moto :) Ja na trasie sobie cisne jak lubie a lubie głośno. W jeżdzając w teren zabudowany w nocy staram siętrzymać obr jak najniżej by nie w nerwiać ludzi tym że jedzie jakiś wariat.... Więc wystarczy troche głowy by żyć z innymi w przyjaźni... Nie zdarzyło mi sie kiedy kolwiek by policja sięprzyczepiła do tłumika wrecz kilka razy odrazu powiedzieli że przynajmniej troche słychać jest troche bezpieczniej... Co do świateł he też przesada. gość może jedzie na awaryjnych ponieważ dziękuje tym co mu robią trochę miejsca. Wiekszość moto jadąc w korku pomiedzy autami i tak nie uzywa kierunków bo się nie da wystarczy iż motocyklista zachowuje troche zdrowego rozsądku i wyobraźni stara sie jechać przewidywalnie i jakoś całkiem spranie to idzie. Ja za to iż w hornecie nie mam kierunków jadę często wystawiając noge by podziekować tym co robią mi miejsce wcale nie pomaga mi to w jecchaniu zapewne jak bym miał awaryjne bym ich w tym przypadku używał. !

Odpowiedz
1 2 3 4
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę