Marc Marquez przyznaje, że przejście do Gresini Racing go uratowało. Dlaczego zostanie w Hondzie było dla niego zagrożeniem?
W ubiegłym roku Marc Marquez podjął decyzję, która w dużym stopniu odmieniła jego życie. Zawodnik zdecydował się zerwać z zespołem Repsol Honda i przejść do Gresini Racing, pomimo że prywatna ekipa nie była mu w stanie zaoferować dużego wynagrodzenia. Dlaczego to zrobił? W jednym z wywiadów Marquez pozwolił sobie na odrobinę szczerości.
W 2020 r. życie Marca Marqueza mocno się zmieniło. Wypadek w Jerez okazał się nie być po prostu kolejną kontuzją, którą można zoperować i zapomnieć. Dodatkowo koronawirus pokrzyżował plany japońskich producentów w zakresie rozwoju motocykli. Tak oto Marquez przestał wygrywać nie tylko ze względu na piętno, jakie odcisnął na jego psychice wypadek, ale również w dużej mierze przez brak konkurencyjnego motocykla.
W sezonie 2023 Marc podjął ważną i odważną decyzję o rozstaniu z Hondą i przejściu do prywatnego zespołu Gresini Racing. Pomimo kilku nieukończonych wyścigów i upadków pokazał, że regularne kończenie wyścigów na podium jest jeszcze dla niego możliwe, tylko musi mieć odpowiedni motocykl. Takim jest właśnie Ducati Desmosedici. Teraz udzielił wywiadu TNT Sports, gdzie opowiedział o kulisach swojej decyzji i wpływie, jaki miała na jego życie oraz karierę. Marquez przyznał, że jego wybór nie był spontaniczną, ale dobrze przemyślaną decyzją.
- Zespół Repsol Honda był moim życiem i karierą. To było naprawdę trudne. Moi mechanicy, technicy i sponsorzy zostali tam. Powiedziałem im, że może spędzę jeszcze jeden rok w Hondzie i zakończę karierę przez to, jak cała sytuacja odbiła się na moim zdrowiu psychicznym - powiedział Marquez. - To zupełnie inna sprawa, jeżeli jedziesz na weekend wyścigowy zastanawiając się, czy będziesz w top 10, top 5, czy może w walce o podium. Właśnie dlatego podjąłem taką decyzję, żeby się przetestować i sprawdzić, czy jestem konkurencyjny. Odpowiedź brzmi tak, jestem - dodał.
W sezonie 2024 Marc Marquez zajmuje co prawda 8. miejsce, ale jest to efektem jego upadków w Portimao i Teksasie. Choć ma dopiero 36 pkt, to pokazał, że doskonale radzi sobie na Ducati.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze