Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Od jakiegoś czasu dopatruję się dziwnych oszczędności w szanownej Redakcji. Zdjęcia jakie serwujecie do całkiem fajnych tekstów mają się nijak do opisywanej dynamiki chociażby opisywanego ABS-u, który potrafi czynić cuda na granicy przyczepności opony. Jak bardzo sportowy jest to ABS, można zobaczyć na stronach innego portalu, który już opisywał ten motocykl (notabene w barwach Hannspree) i fotografia dawała tam rzeczywisty obraz (tester dawał radę). Motocykl mimo zastosowania ABS, we wprawnych rękach pojechał nawet na przednim kole - tu pozdrowienia dla ludzi z dalej odsuniętą granicą bólu i większymi wymaganiami ;-). Z tych zdjęć wieje natomiast nudą i strachem bikera. Jak to porównać nawet ze starym testem porównawczym ZX10R z CBR1000RR. Tam była dynamika, power, odrobina szaleństwa - to dla takich emocji ludzie nabywają "marzenia" z najwyższej półki. Panowie z Hondy powinni zażądać znacznie lepszych jeźdźców do testowania tak ważnych rynkowo motocykli. To motocykl przełomowy tymczasem zdjęcia o takim natężeniu wrażeń (w tym jazda po kałuży) można zrobić na każdej ulicy po deszczu. Gdzie jest Raptowny, się pytam się ja ?! ;-)
Od jakiegoś czasu dopatruję się dziwnych oszczędności w szanownej Redakcji. Zdjęcia jakie serwujecie do całkiem fajnych tekstów mają się nijak do opisywanej dynamiki chociażby opisywanego ABS-u, który potrafi czynić cuda na granicy przyczepności opony. Jak bardzo sportowy jest to ABS, można zobaczyć na stronach innego portalu, który już opisywał ten motocykl (notabene w barwach Hannspree) i fotografia dawała tam rzeczywisty obraz (tester dawał radę). Motocykl mimo zastosowania ABS, we wprawnych rękach pojechał nawet na przednim kole - tu pozdrowienia dla ludzi z dalej odsuniętą granicą bólu i większymi wymaganiami ;-). Z tych zdjęć wieje natomiast nudą i strachem bikera. Jak to porównać nawet ze starym testem porównawczym ZX10R z CBR1000RR. Tam była dynamika, power, odrobina szaleństwa - to dla takich emocji ludzie nabywają "marzenia" z najwyższej półki. Panowie z Hondy powinni zażądać znacznie lepszych jeźdźców do testowania tak ważnych rynkowo motocykli. To motocykl przełomowy tymczasem zdjęcia o takim natężeniu wrażeń (w tym jazda po kałuży) można zrobić na każdej ulicy po deszczu. Gdzie jest Raptowny, się pytam się ja ?! ;-)