Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
I jeszcze jedno. Chinole maja przynajmnie adekwatna do jakosci cene i w prawdziwym zyciu daja rade jako jezdzidla robocze. W przypadku elektrykow mamy za to propagandowa banke, pseudo designerski i "lajfstajlowy" marketing, zaklamany bilans ekologiczny (nie wazne ze bardziej truje- wazne ze truje gdzie indziej, a nie na moim blokowisku), agresywne "wspomaganie" rynkowe podatkami i ekonormami (reczne sterowanie rodem z planowej gospodarki socjalizmu), watpliwa wartosc uzytkowa i to wszystko za cene srednio dwukrotnie wyzsza od markowego spaliniaka tego samego segmentu. Na dniach Harley oglosil cene LiveWire: okolo 30.000 usd. Na anglojezycznych forach wiekszosc komentujacych jest zdania, ze to mnie wiecej 2 razy za drogo. Hejterzy?... Przeciez zarabiajac 4 razy tyle co Polacy i majac jedynie 1,5 raza wyzsze koszty utrzymania, powinni piac z zachwytu i leciec do dealera z kasa.