Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Dobrze piszesz. Sam wielokrotnie objeżdżałem "litry" zwykłym hornetem. Wystarczyła lekko kręta droga, jakich nie brakuje w Beskidach, i było po "lytrze". I również wysłuchiwałem, że motocykl był dłubany, bo to niemożliwe. Obecnie jeżdżę litrem, ale uważam, że hornet był bardziej przyjazny. Mając ponad 100 Nm pod łapą trzeba się jednak pilnować.