Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Drodzy, pytania były co najmniej nie na miejscu. Przecież prawo zawsze ostatecznie interpretuje Sąd na potrzeby konkretnej sprawy. Nie ministerstwo (urzędnicy tylko w pierwszej fazie postępowania administracyjnego w urzędach), nie ubezpieczyciel, ani nikt inny.. Kolega powinien wnieść sprawę o zapłatę przeciwko kobiecie z volvo do sądu cywilnego. Potrwa to kilka lat, ale droga jest potem otwarta i może pójść w stronę Sądu Najwyższego albo nawet trybunału konstytucyjnego.. Oczywiście zdanie jedynego komentatora prawa o ruchu drogowym ma jakieś znaczenie, ale to tylko jego subiektywna opinia. Fakt że w tej dziedzinie to chyba jedyny prawnik który poważnie się tą dziedziną zainteresował.. To że ubezpieczyciel odmówił to powinien być dopiero początek...