Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Kiedy nasze motocykle były z natury powolniejsze, nie było takiej ilości winnych kolizji, z samochodów osobowych. Jeśli kierowcy sam.osob. są takimi gapami, a są, (przed chwilą, dziewczyna w polo, przejechała skrzyżowanie Sobieskiego/Sikorskiego i dowie się ile to kosztuje, bowiem ujrzałem wielką światłość, przed nami, z flesza) to prosimy motocyklistów, o szanowanie prędkości dozwolonych, w/g znaków. Oraz uwzględnienie przez nich, że my "puszkarze", jesteśmy większymi ofermami, od nich. Kiedyś, najechałem moją Es1, na łańcuch, podczepioney do krowy, która samotnie, z łańcuchem, wracała do domu, w poprzek jezdni. Dowiedziałem się, jak smakuje wywrotka, z tak błachego powodu. Całe szczęście, że jechałem TYLKO ok. 60 km/godz. Motocykliści, trzeba myśleć. Rozum, wozić ze sobą!