Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A ja uważam, że ta dziedzina sportu dzieli się na stAnt i stÓnt... Czym się różni stAnt od stÓntu? Według mnie stAnt to solidne trenowanie na miejscówkach, poświecanie temu kazdej chwili i każdej złotówki, rozwijanie się, próbowanie nowych rzeczy, bez wymówek... a stÓnt to jazda na tylnim kole, jakies cyrkle jak ktoś potrafi, jak nie to nie ma spinania i oby do wieczora, a wtedy pojawia się pod-dziedzina- alko stÓnt, gdzie Ci którzy najmniej potrafią na moto mogą się teraz pokazać... Dla przykładu stAnterem jest Stunter13-pamietam jak na stóntpoland wielu z was jechało po nim że tylko akrobatyka, że małpuje USA, etc etc... a chłopak się wziął i pokazał, że cieżką pracą i wypracowaniem własnego stylu można ościagnąć wszytsko, co udowodnil w ostatni weekend... stÓnterem dla mnie jest np Beku, nie widziałem u niego żadnego nowego tricku od 2 lat, ciagle rl circle i rl circle, żygać się chce, rzeczywiście ogladając taki pokaz można siwerdzić że (cytując klasyka) "stunt umarł" Mam nadzieje, że umarł stÓnt a stAnt niech się rozwija jak najszybciej. POzdro!