Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Bo elektryki to jednorazówki, tak jak wszystko obecnie produkowane. Nikt nie przewiduje ich naprawy poza częściami, które ewidentnie trzeba serwisować, wszystko inne, byleby przetrwało okres gwarancyjny, a potem się martw. Zresztą to nie tylko w elektrykach, w klasycznych spalinówkach jest to samo. Pamiętam jak koledze samochód odmówił posłuszeństwa, tylko dlatego, że ktoś go lekko puknął w nadkole. Jakiś czujnik coś wykrył i włączył się tryb serwisowy, a jedyne co było uszkodzone to blacharka.