Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
W tym przypadku to trochę amatorstwo i przypadkowy unik. Wg. mnie opony o wiele lepiej nadają się do hamowania i skręcania, niż owiewki motocykla i własny tyłek. W podobnych sytuacjach po prostu przyklejam się do prawej strony jezdni i odpuszczam gaz (hamulec ostrożnie lub wcale), by kierowca wiedział gdzie ma się ratować. Czasem w nerwach, z głupoty na złość wymuszającemu trzymam się środka lub blisko lewej, by pokazać mu, że nie ma na moim pasie dla niego miejsca, ale przez to kierowca mógłby ratować się poboczem z mojej strony, a ostatecznie tracąc kontrolę lub wahając się (jak kierowca opla z filmu właśnie) przypieprzyć we mnie. Dlatego wszystkim na przyszłość radzę zrobić po prostu to, co zrobili inni motocykliści na tym filmie. Na spokojnie do prawej - wtedy jesteśmy dla takiego wymuszacza najlepiej widoczni i najłatwiej nas ominąć. Z paniki na motocyklu najczęściej nie wynika nic dobrego, co widać i na tym filmie i na popularnym ostatnio filmie o dwóch motocyklistach z Rosji.