Ta witryna u¿ywa plików cookie. Wiêcej informacji o u¿ywanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, mo¿na znale¼æ
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj wiêcej tego komunikatu.
Niestety artyku³ troche ¶ciema.. Opisze na moim przykldzie: na pierwsze moto kupilam GS500 za rad± forumowiczy i motoznawców. Pomimo tego, ze moto bylo jak na tamte czasy dosc swieze- bylo z 2003 roku, to i tak pozadnie da³o mi w kosc- ciezka, malo zwrotana maszyna, na gazniku- dzieki czemu zdarzalo sie ze nawet w zakrecie potrafil mi znienacka zgasn±æ.... Cieszylam sie jak g³upia z tego sprzetu, ale dopiero przesiadajac sie rok pozniej na cbr 600 rr docenilam prawdziwe uroki jazdy na dwoch kolach. I ani razu nie mialam sytuacji o jakich pisze autor- samowolnym podnoszeniu kola, czy checi spisania testamentu, poniewaz jak ma sie troche oleju w g³owie to swiruje sie w swoich mozliwosciach... Nie demonizujcie motocykli!!! Motocykle to nie sa sprzety ktore same z siebie wykonuja wheelie, stoppie czy inne akrobacje! Gazu same tez nie dodaja!!! Moze i Hayabusa nie jest idealna na pierwsze moto, ale radze kupowac cos z czego bedziecie zadowoleni i spelnieni. Ja szybciutko przesiadlam sie na 600 rr i POLECAM ten motocykl na pierwsze moto. Gdybym wiedziala to co teraz od razu kupilabym cbr, a nie bawila sie przec caly jeden sezon w kupno-sprzedaz. Trzeba mierzyc sily na zamiary ale nie chodzi o to aby kupowac zaraz moto-psa!