Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Z takiej perspektywy każdy motocykl może być uznany jako "zabawka", a jeśli już je tak postrzegasz, a ta zabawka jest tańsza i łatwiejsza w obsłudze, to po co się pchać w koszty - zwłaszcza, że ponoć jesteśmy takim biednym krajem. Przeświadczenia i forumowe doradzanie ma bezpośredni wpływ na kupowane motocykle, zwłaszcza używane. Nawet jeśli to spadkowa tendencja krajów rozwijających się, to nadal niepokojąca. Reasumując, życzę nam obydwu takich "zabawek".