Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Muszę przyznać, ze jest sporo prawdy w powyższym tekście, jednak sporo zależy też od charakteru i rozsądku motocyklisty. Ja prawdziwą przygodę z motocyklami rozpocząłem na Hondzie CB 250 w wieku około 18 lat (dwa wypadki, jeden dość groźny ale obyło się bez złamań itp.). Po około 10 latach przerwy od motocykli nabyłem również Hondę CB ale 1300 :-). Początkowo bałem się motocykla i nie odwijałem za mocno ale po oswojeniu się zacząłem go kręcić coraz mocniej a następnie zacząłem podnosić przednie koło. Latam już 3 sezon na największej cebuli i muszę przyznać, że nie był to odpowiedni motocykl na moje umiejętności ale jakoś go okiełznałem i teraz daje mi wiele radości z jazdy. Odkręcam i to konkretnie ale tylko wtedy jak warunki na drodze mi na to pozwalają. Staram się minimalizować ryzyko gleby lub kolizji do minimum. Pozdro dla wszystkich bikerów i lewa w górę.