Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Witam, Jest mi ten temat bardzo dobrze znany. Zrobiłem prawko na A w wieku 18 lat, po tym przez jakiś czas zapomniałem o motocyklach, jeździłem dosłownie kilka razy w ciągu 5 lat (w ciągu tego okresu może 50-100km). Chciałem mieć moto jednak wiedziałem że wciąż jestem cwaniaczkiem z malinowym nosem i miodem w uszach. Aktualnie od czerwca (23 lata wieku obecnie), zacząłem się rozglądać za jakimś sprzętem. Długo się zastanawiałem co wybrać, fazer CB500, GSX-R... itd. Czytałem fora itd.. Jedni piszą kupuj litra, inni zacznij od 125. No tak. Ale jak ja będę wyglądać na 125, co najmniej śmiesznie, czyż nie? Czytałem i czytałem aż trafiłem na Hondę F4i, sportowy-turystyk 600, bingo. Silnik do 7-8 tys muł, powyżej coś się w nim budzi. Od lipca jestem posiadaczem takiego sprzętu. Służy mi głównie do poruszania się po mieście, ale i czasami na trasę max 250km. Można kupić litra, ale jeżeli łącznik między kierownicą a kanapą posiada wyobraźnię to i konkret maszynę pociągnie. Fakt faktem chyba nigdy nie odkręciłem na jedynce do końca, bo zwyczajnie jestem mało doświadczonym motocyklistą. Zaraz ktoś napisze to po co ci 600???!! Odpowiem, bo mi się tak podoba. Pozdro!