Ścigacz.pl

Mistrza Świata sezonu 2006, Nicky'ego Haydena czekał w tym roku wyjątkowo zimny prysznic i nierówna walka o obronę korony. Wszystko za sprawą nieudanej konstrukcji nowej Hondy RC212V. Tytuł przepadł, ale dzięki ulepszonej wersji wyścigówki HRC Amerykanin znów liczy na walkę o zwycięstwa.

W zeszłym roku zawodnicy klasy MotoGP po raz ostatni ścigali się dosiadając motocykli o pojemności 990ccm. Był to także ostatni rok startów flagowego modelu Hondy - napędzanej silnikiem V5 - RC211V. Sytuację wykorzystał Hayden, który sięgnął na jej pokładzie po swój pierwszy i jak dotąd jedyny, tytuł mistrza świata.

Niestety obrona korony nie należała do łatwych i przyjemnych zadań. Honda przygotowała zupełnie nowy, zaprojektowany niemal od zera motocykl w którym silnik V5 zastąpiła jednostka V4 i kompletnie zmienione podwozie.

Tym sposobem wszyscy zawodnicy korzystający w sezonie 2007 z RC212V narzekali na długą listę niedociągnięć, do których nieoczekiwanie, z ręką na sercu przyznali się inżynierzy Hondy. Hayden, Pedrosa, Melandri, Elias, Nakano i Checa krytykowali zbył niską moc maksymalną, zbyt agresywny system hamowania silnika, źle rozłożoną masę, uniemożliwiającą utrzymywanie odpowiednich linii przejazdu w zakrętach i kilka innych, mniej istotnych aspektów.

Motoryzacyjny gigant z Japonii przygotował więc dla swoich fabrycznych zawodników nową broń, która ma im pomóc w powrocie na szczyt w przyszłym sezonie. Honda RC212V w specyfikacji 2008 korzysta ze znacznie mocniejszego silnika (zastosowano system pneumatycznego sterowania zaworami, którego używa już Suzuki i Kawasaki), nowego, o wiele lepiej zbalansowanego podwozia i kilku innych nowinek, o których postanowił opowiedzieć ubiegłoroczny mistrz świata.

Choć Hayden na nowej konstrukcji pokonał w Walencji zaledwie kilkanaście okrążeń, Amerykanin już wie, iż maszyna powinna pozwolić mu na walkę o czołowe pozycje w sezonie 2008.

Jakie były Twoje pierwsze wrażenia po testach nowego motocykla?
Nicky Hayden: Jestem dość mocno, pozytywnie zaskoczony. Maszyna sprawia wrażenie prawie gotowej do rozpoczęcia sezonu, choć oczywiście czeka nas nad nią jeszcze mnóstwo pracy rozwojowej. Mieliśmy jednak bardzo dobry początek. Z pewnością za kilka tygodni będę mógł powiedzieć na ten temat o wiele więcej.

Porównaj go z maszyną z sezonu 2007...
Są tak naprawdę bardzo podobne. Największą różnicą jest jednak zastosowanie systemu pneumatycznego sterowania zaworami. Podoba mi się pozycja na motocyklu, która jest podobna do tej z pierwszej wersji RC212V, jednak rozłożenie masy jest znacznie poprawione i nie jest ona „przerzucana" z jednego końca motocykla na drugi podczas hamowania czy przyspieszania.

Czy jesteś zadowolony z decyzji zespołu Repsol Honda i kontynuowania waszej współpracy z firmą Michelin?
Tak. Czeka ich mnóstwo pracy ale mogą wiele poprawić. Ogumienie Michelin nie było w tym sezonie na wystarczająco dobrym poziomie, ale nie mogę się doczekać aż zobaczymy mieszanki na przyszły roku. Bridgestone był krok przed nami przez cały miniony sezon, ale mam nadzieję, że to się zmieni, ponieważ do tej pory nasze opony po prostu nie były wystarczająco dobre.

Czy przypadł Ci do gustu jakikolwiek aspekt ogumienia testowanego ostatnio w Walencji?
Tak, ale najważniejsze jest teraz dopracowanie motocykla i dopiero wówczas będziemy mogli skupić się na bardziej intensywnym testowaniu opon.

Jak trudno było Ci się pogodzić z utratą mistrzowskiego tytułu?
To było bolesne i ciężko było to przełknąć, głównie z powodu w jaki ten tytuł straciłem. Wolałbym mieć szansę by o niego walczyć i dysponować lepszym pakietem, ale przez cały rok mieliśmy mnóstwo pecha. Nie będę kłamał, to był dla mnie straszny cios, a cała sytuacja bardzo frustrowała także cały zespół, ponieważ wszyscy mieli ambitne cele. Mogło być znacznie lepiej, ale co zrobić? Teraz to już przeszłość, a my możemy tylko walczyć o tytuł w przyszłym roku.

Jesteś gotowy aby walczyć o odzyskanie tytułu?
Oczywiście. To był dla nas bardzo ciężki sezon i w ogóle nie jestem z niego zadowolony. W przyszłym roku będę musiał jeździć na o wiele wyższym poziomie, ale mam nadzieję, że będę w stanie, a przy okazji będę się o wiele lepiej bawił.

Najlepszy moment minionego sezonu...
Myślę, że było nim wywalczenie przeze mnie pole position w Portugalii. Była to miła nagroda, która pozwoliła mi zapomnieć o tym, co stało się w Estoril rok wcześniej. Dobrze wpłynęło to także na cały zespół, ponieważ wierzymy w siebie nawzajem. Wywalczenie podium w Holandii, Niemczech i Czechach także było miłym momentem.

... a najgorszym?
Bez wątpienia fakt, że nie dojechałem do mety „domowego" wyścigu na torze Laguna Seca. Tak naprawdę mieliśmy w tym roku wiele złych momentów ale takie są wyścigi na tym poziomie. Zdałem sobie jednak sprawę, że trzeba wyciągać wnioski ze złych wyników, a teraz chcę wrócić na szczyt tabeli.

Sezon zakończył się w niedzielę, a we wtorek testowałeś już nowy motocykl. Czy to nie za dużo pracy?
Nie. To nie jest łatwa praca, ale mogłem trafić gorzej. Bycie fabrycznym zawodnikiem Hondy w MotoGP to ogromny przywilej i nie zamierzam narzekać. Przez ostatnie dwa miesiące bardzo dużo podróżowaliśmy, a przez dwa kolejne czeka nas kilka testów i nie jest to łatwe. Ciągle jestem daleko od domu, ale za to mi płacą i z pewnością nie wymagają ode mnie zbyt wiele.

Honda włożyła mnóstwo pracy w tegoroczny model w końcówce sezonu. Teraz razem z Danim otrzymaliście nowe maszyny. Czy to oznacza, że swoją pracę musicie zacząć od zera?
To zupełnie inny motocykl i z pewnością pod wieloma względami zaczynamy od zera, ale tak naprawdę zaczynamy na o wiele lepszym poziomie niż rok temu o tej porze. Ciężka praca Hondy w bardzo trudnym dla nas okresie dawała mi motywację, gdy brakowało nam dobrych wyników. Ci ludzie się nie poddają i to pokazuje jak wspaniałą marką jest Honda.

Jak wygląda Twój „grafik" do końca roku?
Tak naprawdę dla nas sezon nigdy się nie kończy i trwa cały czas. Prosto w Walencji lecę na targi do Medionalu, a potem do Nowego Jorku, gdzie w słynnym programie TRL zainaugurowany zostanie film dokumentalny MTV o mnie - „Kentucky Kid". Ze Stanów polecę do Malezji na kolejne testy. Kilka dni później mój starszy brat Tommy bierze ślub w święto dziękczynienia. Z pewnością będzie to dla nas wszystkich wspaniały weekend. Zaraz po nim udam się jednak na tor w Jerez, gdzie odbędą się ostatnie testy w tym roku. W grudniu nie możemy jeździć, więc wszystko znacznie zwolni, ale mam kilka zobowiązań wobec moich sponsorów, więc z pewnością nie będę się nudził. W międzyczasie postaram się spędzić trochę czasu w domu i ostro trenować.

Czy 26'latkowi z Owensboro w amerykańskim stanie Kentucky uda się odzyskać straconą w tym sezonie koronę? Odpowiedź poznamy mniej więcej za rok. Póki co trzymamy kciuki z nadzieją, iż MTV także w Polsce pokaże wkrótce nakręcony rok temu film dokumentujący jego drogę po pierwszą koronę.

Nicky Hayden - fakty

Wiek 26 lat
Urodzony 30/07/1981 w Owensboro, Kentucky/USA
Waga 69 kg

Kariera w MotoGP

Pierwsza Grand Prix Suzuka 2003
Pierwsze pole position Laguna Seca 2005
Pierwsze podium Motegi 2003
Pierwsze zwycięstwo Laguna Seca 2005
Zwycięstwa 3
Wizyty na podium 23
Pole position 5
Mistrzowskie tytuły 1 (2006)