Ścigacz.pl

Dzień 1 lipca oznaczał spore zmiany prawne dla kierowców, ale szybko okazało się, że większość z nich jest tylko wirtualna, więc warto mieć się na baczności. Mowa o takich udogodnieniach jak tymczasowe elektroniczne prawo jazdy, zmianie sposobu naliczania punktów karnych i kursach redukujących konto punktowe kierowców.

Od 1 lipca wróciły stare zasady dotyczące terminu zarejestrowania pojazdu sprowadzonego z terytorium UE oraz terminów zgłoszenia zbycia i nabycia pojazdu. Oprócz tego kierowcy samochodów osobowych i motocykli mogą za darmo podróżować odcinkami autostrad zarządzanymi przez GDDKiA. Zmian miało być jednak więcej, bo w ustawie jest też mowa o powrocie do starego porządku punktów karnych, zniesieniu opłaty ewidencyjnej za wydanie prawa jazdy po jego zatrzymaniu oraz tymczasowym elektronicznym prawie jazdy, które jest połączone z aplikacją mObywatel 2.0.

Jak zauważa w swojej szczegółowej analizie serwis Prawodrogowe.pl, w przepisach jest spore zamieszanie, w którym łatwo można się pogubić. Okazuje się, że regulacje dotyczące punktów karnych, tymczasowego elektronicznego prawa jazdy oraz zniesienia opłaty ewidencyjnej za odzyskanie uprawnień do kierowania pojazdami są, ale jednocześnie ich nie ma. Wynika to z faktu, że dodano tu wyjątek, który mówi, że wejdą one w życie po ogłoszeniu przez ministra właściwego do spraw informatyzacji.

Tymczasem żaden komunikat się nie pojawił, brakuje też rozporządzeń wykonawczych, a więc nadal punkty karne zostają na 2 lata liczone od daty opłacenia mandatu, obowiązuje też recydywa, a po zdaniu egzaminu na prawo jazdy trzeba cierpliwie czekać na otrzymanie fizycznego dokumentu.