Tough Turban jest niezwykle mocny i móg³by w przysz³o¶ci zast±piæ kaski motocyklowe. Powsta³ z powodu… religii
Zmotoryzowani sikhowie mieszkający w Kanadzie uzyskali prawo do jazdy w turbanie kilka lat temu. Obecnie wyznawcy Sikhizmu nie musza przestrzegać przepisów kodeksu drogowego w zakresie noszenia kasku w prowincjach Ontario, Alberta, Manitoba, Kolumbia Brytyjska, a także w całych Indiach.
Wielka Brytania zezwoliła sikhom na jazdę w turbanach już w 1976 roku. Aktualnie z z wymogiem używania kasku walczą m.in. członkowie wspólnoty w Australii. Ale być może niedługo trudności i bariery znikną, bo problem uda się rozwiązać w inny sposób.
Sikhowie zdają sobie sprawę, ze jazda w charakterystycznym turbanie dastaar oznacza większe ryzyko urazów w porównaniu do tradycyjnego kasku motocyklowego. Stąd pojawiła się potrzeba stworzenia materiału, który zapewnia bezpieczeństwo zbliżone do norm obowiązujących producentów kasku. Czy to w ogóle możliwe?
Koncepcja specjalnego materiału rozwijana jest przez Kanadyjczyka Vica Batha, dyrektora kreatywnego w firmie Zulu Alpha Kilo. W przedsięwzięcie zaangażowany jest także Pfaff Harley-Davidson, tj. dealer marki na stan Ontario oraz Spark Innovations - specjaliści w dziedzinie projektowania przemysłowego.
Prace nad projektem o nazwie Tough Turban trwają już od dwóch lat. Materiał zawiera kuloodporny laminat o nazwie Dyneema oraz piankę używaną w wojskowych pancerzach i hełmach, która twardnieje pod wpływem uderzenia. Tough Turban obejmuje również wydrukowaną w 3D wyściółkę.
Na obecnym etapie prac efekt jest obiecujący, ale przed twórcami wciąż jest wiele wyzwań. Projektanci przyznają, że pomimo zastosowania specjalnych materiałów, takich jak amortyzatory podobne do D30, turban nie zapewnia takiej samej odporności na uderzenia i ochrony jak tradycyjny kask motocyklowy.
Wszyscy chętni mogą pobrać dokumentację open source projektu Tough Turban ze strony www.toughturban.com, natomiast to, co może nas w Europie i Polsce zainteresować, to wykorzystanie materiału opracowanego przez Kanadyjczyków do pancernych… bandan lub może bardziej chust.
Wyobrażacie to sobie? Zamiast kasku typu orzeszek, wystarczyłoby na głowie zawiązać pancerną chustę i voilà! Można jechać!
Niestety aktualne to jedynie fantazja, bo trudno żeby jakiś materiał uzyskał parametry wytrzymałości i bezpieczeństwa, jakimi charakteryzują się kaski motocyklowe, a bez tego żaden nie uzyska niezbędnych atestów. Ale za kilka lat? Kto wie?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze