Suzuki Hayabusa kontra Suzuki Hayabusa - starcie dwóch generacji w wy¶cigu na 1/4 mili
Australijski oddział Suzuki postanowił udowodnić, że mniej znaczy więcej i postawił "na kresce" dwie generacje Hayabusy.
Pomimo, że Hayabusa wyjechała z Europy wraz z nadejściem normy emisji spalin Euro 4, to nadal była sprzedawana między innymi w Stanach Zjednoczonych i Australii. Motocykl otrzymywał nawet aktualizacje, ale ograniczały się one do zmian w malowaniach. W australijskiej specyfikacji silnik generował maksymalną moc wynoszącą 194 konie mechaniczne, które były dostępne przy 9500 obr./min., a maksymalny moment obrotowy wynosił 155 Nm i był dostępny przy 7200 obr./min. Wersja europejska miała moc 197 koni mechanicznych. W kwestii elektroniki Hayabusa była jednak dość uboga i dysponowała jedynie systemem ABS i trzema mapami zapłonu.
Najnowsza generacja Hayabusy jest odrobinę słabsza, ale jest też zupełnie nowym motocyklem. Maksymalna moc silnika wynosi 190 koni mechanicznych, a maksymalny moment obrotowy to 150 Nm. Pomimo, że przeciętny użytkownik motocykla nie odczuje tej zmiany, to dało się słyszeć głosy, że Suzuki wykastrowało Hayabusę zamiast dodać jej mocy. Magia dzieje się jednak w elektronice - mamy kontrolę trakcji, ABS działający w zakrętach, quickshifter, asystenta sprzęgła i asystenta startu.
Za sterami nowej Hayabusy zasiadł Steve Martin, który ma doświadczenie w Mistrzostwach Świata Superbike, a na starszym modelu posadzono Maurice Allena, który jest czterokrotnym mistrzem australijskiej serii National Pro Stock. Oczywiście wynik starcia da się łatwo przewidzieć i lepiej byłoby zobaczyć niezależny test, ale z drugiej strony - widać, że wątpliwości co do możliwości silnika nowej Hayabusy są raczej bezpodstawne.
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarze0,11 sekundy - wystarczy gorszy refleks i trochê gorszy start
OdpowiedzTeraz powinni siê zamieniæ i powtórzyæ akcjê.
Odpowiedz