Reklama Mercedesa GT AMG Roadster z Harleyowcami i Born to Be Wild. Czy nie przesadzili?
To miał być chyba żart, ale wygląda jak rękawica, rzucona w twarz miłośnikom klasycznych motocykli. Mercedes reklamuje swój nowy model GT AMG Roadster jako wózek dla podstarzałych moto maniaków, trąconych artretyzmem i demencją.
Miało chyba być śmiesznie. Czy było, zobaczcie sami:
Mercedes rzucił rękawicę w naszą twarz, więc my tę rękawicę podejmujemy i odrzucamy. Po pierwsze, Mercedes robi dobre samochody. To prawda. Jednak są to samochody dla ludzi, którzy mają za dużo pieniędzy i za mało rozumu. Wersje AMG nie różnią się wiele od wersji bez tego emblematu, ale są za to dużo droższe w zakupie i w utrzymaniu. Mercedes rekomenduje, aby do wersji AMG były używane wyłącznie części sygnowane logo tego tunera, podczas gdy części te często są identyczne, jak te do zwykłych wersji Mercedesa. W reklamie Mercedes reklamuje swój GT Roadster jako pojazd do wywoływania trzęsień ziemi, podcas gdy te czasy marka ma już zdecydowanie za sobą. W związku z normami Euro Mercedesy zostały "wykastrowane". Mają teraz tak rozbudowane układy oczyszczania spalin, że z trudem przeciska się przez nie jakikolwiek dźwięk. Gdy regulacje Euro weszły w życie, to część klientów nie otrzymała zamówionych przez siebie samochodów na czas, bo fabryka musiała je wycofać i zmodyfikować ich układy wydechowe tak, by spełniały nowe normy emisji spalin. W tej chwili to właśnie motocykle mają prawdziwe silniki i są prawdziwymi potworami dla charyzmatycznych facetów, o czym pisaliśmy w osobnym felietonie.
https://www.scigacz.pl/Motocykle,ostatni,bastion,motoryzacji,40609.html
Jak donosi Financial Times, koncern Daimlera rozważa zmniejszenie gamy pojazdów AMG o 75%! Mercedes nie chce płacić kar za przekroczenie limitów emisyjnych. Gdyby marka ta była naprawdę dzikim ogierem, na jakiego kreuje się w powyższej reklamie, to dysponując ogromnymi kapitałami, robiłaby nadal bezkompromisowe silniki, w których dźwięk nie byłby podciągany przez różne sztuczki inżynierów. Ok, AMG GT Roadster ma silnik czerech litów, który nie jest nawet dwukrotnie większy od najnowszego Rocketa. Ale jest chociaż większy. Tymczasem inne wersje AMG Mercedesa mają silniki dwulitrowe, w których jakiekolwiek osiągi sportowe są kreowane przez superszybkie skrzynie biegów i turbodoładowanie. O awaryjności tak wyżyłowanych, małych silników się nie wypowiadam, ale pytając o tę kwestię posiadaczy "małych" AMG spotkałem się z przypadkami uszkadzania się tych silników przy przebiegach poniżej 100 000 kilometrów.
Zajrzałem na stronę Mercedesa, by sprawdzić ich potworne i wprawiające w drżenie Ziemię silniki ich najnowszych Gran Turismo. I co? Mercedes nie podaje ich pojemności? Gdyby podał, cała magia AMG stopniałaby jak pierwszy śnieg na polskich drogach. Grzebiąc trochę po internecie, szybko znajdziemy, że powodem niepodawania pojemności silnika jest prawdopodobnie fakt, że silnik ten ma zaledwie 3 litry. Czyli o zaledwie 0,7 litra więcej niż Triumph Rocket 3! W dużym Gran Turismo! Do niedawna silniki tej pojemności były montowane w rodzinnych Oplach Omega!
Nie mam pretensji do Mercedesa, że cywilizuje swoje samochody, by sprostać wymaganiom europejskich urzędników. Ale robienie reklamy, w której ostatni bastion motoryzacji jest ośmieszany i zostawiany z otwartą gębą z tyłu w drżeniu fikcyjnych wibracji silnika AMG, uważam za strzał kulą w płot. Dwa lata temu byłem fanem Mercedesów AMG i ubolewałem, że zostały tak mocno uderzone nowymi regulacjami Euro. Po niezbędnych modyfikacjach przestały brzmieć, a ich pojemność zaczęła się rozpaczliwie kurczyć. Gdy przeczytałem, że najnowszy C63 AMG będzie miał dwulitrowy silnik turbo, to wiadomość tę przyjąłem w grobowym nastroju. Nazywanie dwulitrowego Mercedesa C63 AMG to trochę, jakby nazwać kuter rybacki lotniskowcem. Trudno. Jednak takie, z pozoru żartobliwe reklamy, są przy tej trumnie prawdziwej motoryzacji mocno niestosowne. Spodziewałbym się raczej Marsza Żałobnego Fryderyka Chopina, a nie Born to Be Wild. Bo na naszych oczach rozgrywa się śmierć tego, co w swojej reklamie próbuje symulować GT Roadster, sygnowany przez AMG.
Peter Fonda, czyli Easy Rider, zmarł w roku 2019. Było to 50 lat po premierze kultowego filmu "Easy Rider". Pamiętamy go jako motocyklistę w tym kultowym filmie.
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeReklama jest bardzo dobra a Panowie motocykli¶ci nie ma cie do siebie ¿adnego dystansu! A prawda jest jaka jest. Natomiast Panu, który opisywa³ czê¶ciowo technologiê zawart± w Mercedesie radzê ...
OdpowiedzW reklamie mamy Merca AMG i armature w domysle spod znaku HD. Mercedes nie podaje pojemnosci silnikow, a Harley nie podaje mocy, (bo jeden i drugi nie ma sie czym chwalic) wiec zestawienie trafione...
Odpowiedz