Ścigacz.pl

Towarzystwa ubezpieczeniowe działające w Polsce mają obowiązek przedstawić ofertę OC dla każdego klienta, który się do nich zgłosi. Ale to nie znaczy, że chcą zawrzeć umowę z każdą osobą bez wyjątku. Co zatem robią, kiedy klient im się nie podoba?  

Dlaczego w ogóle ubezpieczyciele nie chcą obsługiwać kierowców określonej kategorii? Oczywiście dlatego, że mogą na tym stracić.

Policja informuje od lat, a statystyki potwierdzają, że w aspekcie zagrożeń związanych z nadmierną prędkością szczególnie wysoki odsetek wypadków notowany jest w grupie tzw. młodych kierowców w wieku 18-24 lat.

Obszernych analiz próbujących odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje, jest wiele. Zasadniczo najczęściej przywoływany jest brak doświadczenia, styl życia, skłonność do podejmowania ryzykownych zachowań w grupach rówieśniczych, błędna ocena sytuacji i nieumiejętność identyfikacji zagrożeń.

Lekceważący stosunek do przepisów drogowych został potwierdzony m.in. wynikami badań Polskiej Izby Ubezpieczeń. Okazuje się, że jednocześnie z powyższymi problemami występuje jeszcze jeden, potencjalnie równie groźny w skutkach kłopot. Otóż osoby w wieku 18-24 lat uważają, że mają już duże doświadczenie, nawet jeśli prawo jazdy posiadają od niedawna. Skutki są opłakane.

Zgodnie z danymi Eurostatu, w kategoriach wiekowych 15-19 lat oraz 20-24 lata, wypadki komunikacyjne są najczęstszą przyczyną śmierci Polaków. W 2019 roku blisko co piąty wypadek spowodowali kierujący w wieku od 18 do 24 lat. W tym samym roku z winy młodych śmierć poniosły 462 osoby. To również o 34 więcej niż rok wcześniej.

Towarzystwa ubezpieczeniowe doskonale orientują się w materii, na której zarabiają, a poza tym mają obowiązek ustalania cen z uwzględnieniem kosztów działalności i wypłacanych odszkodowań. W rzeczywistości ubezpieczyciele nie przyglądają się pojedynczej osobie, która przecież może być pomimo młodego wieku odpowiedzialna i świetnie radzić sobie za kierownicą, ale całej grupie, co rzutuje na proponowaną stawką.

Dlaczego zatem ubezpieczenie może kosztować zarówno niewiele ponad sto złotych, jak i kilkaset lub więcej? Towarzystwa ubezpieczeniowe stosują często zaporowe ceny ubezpieczeń dla młodych, ale też czasowo poluźniają politykę cenową, bo chcą przyciągnąć nowych klientów, którzy prawdopodobnie pozostaną z nimi na lata i przez lata będą płacić.

Ale żeby nie stracić, ubezpieczyciele wliczają ewentualne skutki zaproszenia dla młodych kierowców przy maksymalnie pesymistycznym scenariuszu i uwzględniają stratę, licząc mimo wszystko na zyski. Oferta jest najczęściej ograniczona czasowo lub co do liczby sprzedanych polis.

Poza specjalnym okresem cena polis dla klientów z grupy wysokiego ryzyka pozostaje wyśrubowana do nierzadko absurdalnego poziomu. Ale na papierze, w ofercie widocznej w Internecie, cena może wyglądać atrakcyjnie. Zimny prysznic przychodzi w chwili weryfikacji danych osobowych klienta.