Grzegorz Knapp - rozmowa ze z³otym medalist± MDMP
Już w 1997 roku udało mi się zdobyć licencję żużlową, a od 2007 r. zajmuję się Ice Racingiem
Grzegorz Knapp urodził się 18. marca 1978 r., jest wychowankiem GKM-u Grudziądz i złotym medalistą Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Jak na swoje krótkie doświadczenie w Ice Racingu, prezentuje się bardzo dobrze i nawiązuje walkę z poważnymi rywalami. Dobre występy nie tylko na sanockich imprezach oraz wysokie oceny specjalistów od Ice Racingu świadczą o tym, że w Grzegorzu drzemie spory potencjał do uprawiania tej dyscypliny sportu. Przy odpowiednim wsparciu sprzętowym na sezon2010/2011 będzie groźnym rywalem dla najlepszych zawodników na świecie podczas Eliminacji do IMŚ w Sanoku.
Mógłbyś szerzej przedstawić się osobom, którzy Cię jeszcze nie znają? Skąd jesteś, czym się interesujesz oraz czym się zajmujesz?
Pochodzę z Grudziądza, miasta położonego na Pomorzu Nadwiślańskim. Interesuje się głównie motoryzacją. Już w 1997 roku udało mi się zdobyć licencję żużlową na torze w Ostrawie, a od jesieni 2007 roku zajmuję się zawodowo Ice Racingiem. Czyli całe moje życie jest związane z motocyklami.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Ice Racingiem?
Wszystko rozpoczęło się od wyjazdu (za namową mojego trenera) na pierwsze treningi do Szwecji w 2006 r. Mimo tego, że Ice Racing różni się wieloma szczegółami od żużla np.: rodzajem motocykla, wejściem w łuki, startem, itp. Jest dyscypliną, w której czuję się pewnie. Początki jednak nie należały do łatwych. Dzięki własnym staraniom, w 2007 r. zdobyłem pierwszy sprzęt, który umożliwił mi podjęcie dalszych treningów na lodzie i wystąpienie przed liczną publicznością na torze lodowym „Błonie" w Sanoku.
Jak z perspektywy czasu oceniasz miniony sezon lodowy?
Miniony sezon lodowy nie należał do udanych. Powiedziałbym nawet, że był koszmarny, a to wszystko z powodu wypadku, któremu uległem podczas treningu przed zawodami w Sanoku. Uniemożliwiło mi to wzięcie udziału w III edycji Ice Racing Sanok Cup i w Indywidualnych Mistrzostwach Świata.
Jak czujesz się po tym wypadku?
Wypadek nie spowodował ani uszczerbku na moim zdrowiu, ani nieuleczalnej kontuzji. Pozostała jedynie niewielka blizna na ramieniu. Moja sprawność powróciła w 100% i nie odczuwam jakichkolwiek skutków ubocznych wypadku.
Jakie są twoje plany na nadchodzący sezon?
Na początek czekamy z całym zespołem na treningi w Rosji, gdzie będzie miała miejsce inauguracja sezonu. Może również uda się zdobyć nowy sprzęt jeszcze przed startem w przyszłorocznych zawodach w Sanoku. Jeśli ten plan się powiedzie, będę walczył o wzięcie udziału w turnieju Grand Prix.
Czy wiadomo już coś więcej na temat wyjazdu na treningi do Rosji?
Wszystko uzależniono jest od warunków atmosferycznych. Jesteśmy w stałym kontakcie z Rosjanami. Czekamy jedynie na informacje, kiedy mamy z całym zespołem udać się na treningi. Ale jak już wspomniałem, nie zależy to od nas, a jedynie od pogody.
Czy przed zawodami w Sanoku, które odbędą się w styczniu, planujesz jakieś inne starty?
Najczęściej, przed zawodami w Sanoku, planowanych jest kilka innych zawodów w Ice Racingu. Postaram się w miarę możliwości w nich uczestniczyć. Jednymi z bardziej znanych, organizowanych cyklicznie, są zawody w Austrii na torze St. Johann.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia!
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze